Harry

środa, 30 maja 2012

Imagin z Niall'em



„ Pamiętasz ?, była jesień – mały hotel bod Big Benem , pokój numer 823. Staruszek portier z uśmiechem rozdawał kluczę. Nie cierpliwie całowałeś moją głowę, szyję… obejmowałeś mnie z taką czułością. Może pamiętasz co się potem wydarzyło ? po tej nocy – mojej najlepszej nocy w życiu, dokładnie miesiąc puzniej , dokładnie w tym hotelu , tym pokoju powiedziałam Ci że jestem w ciąży. Wtedy pierwszy Raz widziałam u ciebie taki wyraz twarzy, bałeś się. Pamiętasz co mi wtedy powiedziałeś ? – [T.I] jesteś dla mnie ważna przetrwamy to…
Kłamałeś. Przypominasz sobie co się stało potem, gdy nasza córka już była na świecie rok ? wypowiedziałeś słowa które tak bardo mnie zraniły : Muszę postawić na karierę [T.I] to życiowa szansa 1 na milion !
Jak mogłeś ? , tak wiem po 2 latach wróciłeś się i chciałeś ją widywać nas widywać ,ale Stella będzie widywała się z Tb.  Tylko w weekendy, ja nie zamierzam z tobą układać życia.”

Stał jak słup, nie wierzył w twoje słowa , z jego oczu leciały małe słone łzy które widać było na policzkach. Miał nadzieję że po chwili zaczniesz się śmiać i rzucisz się mu na szyję. Niestety przez najbliższe 3 lata tego nie zrobiłaś...

*** 
„Gdzie ona jest ?!” Usłyszałaś w prawym uchu , odwróciłaś głowę i zobaczyłaś blondyna
„U siebie” powiedziałaś po czym schowałaś twarz w dłoniach. Po paru minutach postanowiłaś podejść pod pokój 4 letniej córeczki.
„Ty księżniczką jest mą a ja tylko służę Ci, obiecuję że przed wszystkim będę chronić Cię nawęd jeśli musiał bym stać się najczystszym złem. Cudem był że połączył nas narodzin czas ,dzwoń kościelny jednak błogosławił nas, lecz dorośli mieli już swój samolubny plan , tobie dali złoty ‘tron’ a ja miałem żyć tam sam. Choć by cały świat już przekreślił Cię , choćby wyklął Cię to ty nie bój się bo ja będę tu i obrobię Cię- tylko proszę Cię uśmiechnij się”

Niall zawsze śpiewał dla waszej córki , wtedy coraz bardziej żałowałaś tego co mu zrobiłaś. Stałaś pod różowymi drzwiami i płakałaś. W tym samum momocie w którym miałaś osunąć się o drzwiach drzwi uchyliły się – wyszedł z nich chłopak mówiąc ciche : Dobranoc , pamiętaj kocham Cię księżniczko.
Niall spojrzał i zdziwił się gdy zobaczył u ciebie łzy
„Wszystko dobrze [T.I] ?”
Po tych słowach rozpłakałaś się jeszcze bardziej , Horan wziął Cię za nadgarstki , prowadząc do twojej sypialni i kładąc na łóżku.
 „Ja już idę”
Chłopak uśmiechnął się leciutko i pocałował Cię w czoło , chciał wstać
„Przepraszam Cię Niall” zaczęłaś płakać jak jeszcze chyba nigdy , z twoich oczu leciały Ci łza za łzą. Owy chłopak podszedł do ciebie , siadając obok- ujął twoją okrągłą twarz w swoich dłoniach i złożył na twoich malinowych ustach  delikatny pocałunek – jakby bał się że się rozpuścisz puścił twoją twarz „Kocham Cię” wyszeptał do twojego ucha przygryzając delikatnie płatek.
„ Czyli tata zostaje z nami ?!” słyszycie radosny głos waszej córki która stoi w drzwiach w piżamce.
Ty nic nie mówiąc patrzysz na Niall’a który patrzy się na ciebie „ jeżeli chce” mówisz a ukochany rzuca się na ciebie krzycząc jak bardzo was kocha

Sylvia
zawsze spoko xd
komy dawać  !  ♥

czwartek, 24 maja 2012

Imagine z Lou

I jeszcze jedna cienka kreseczka narysowana węglem na wielkim bloku. Robiłaś to z taką pasją ludzie zatrzymywali się i patrzyli na to jak niesamowicie i z jakim uczuciem stawiasz kolejne linie. Zmęczona położyłaś na ławce węgiel i wzięłaś grubszy kawałek – rozejrzałaś się i zobaczyłaś garstkę ludzi wokół ciebie – patrzyli jak cudownie rysujesz Tamizę. Lekko zbulwersowana odgoniłaś ludzi i kończyłaś. 
„No widzę że masz talent” usłyszałaś kogoś o ślicznej barwie głodu – od razu obróciłaś się w ustach miałaś ołówek , a ręce pobrudzone węglem – robiłaś szczegółowe poprawki rękoma.
Ku twojemu zdziwieniu znałaś osobę która do ciebie mówiła to był Louis Tomlinson – nie krzyczałaś nie skakałaś , widziałaś już go na koncercie i podpisywani płyt. Nic nie powiedziałaś tylko wyjęłaś ołówek z ust podeszłaś do rzeki schyliłaś się opłukałaś ręce które wytarłaś w szmatkę gdy znalazłaś się znów w tym samy miejscu.
T – Dziękuję
Lekko się uśmiechnęłaś i spojrzałaś na obraz
T – Chyba gotowy nie Lou ?
Chłopak się zdziwił że znałaś jego imię. Napisałaś w prawym dolnym rogu słowo a dokładniej imię , : [T.I] ostatnią literkę śmiesznie zakręciłaś – uśmiechnęłaś się do siebie i zaczęłaś pakować rzeczy.
„[T.I]” usłyszałaś że chłopak cicho czyta imię zamieszczone na kartce
T – To właśnie ja
Uśmiechnęłaś się szeroko pokazując rząd białych ząbków.
Tomlinson uśmiechnął się i powiedział
L – Naprawdę masz talent, sprzedajesz swoje obrazy ?
Chłopak uśmiechnął się
Zdziwiłaś się mocno i lekko zaśmiałaś
L – powiedziałem coś śmiesznego ?
T – Nie nic, nie sprzedaje ich robie to bo kocham nie dla finansów
Po tych słowach lekko się uśmiechnęłaś i spakowałaś rzeczy do końca wkładać wszystko do beżowej torby. Odeszłaś bez pożegnania bo w końcu nie znałaś go prawda ?

***
”No ładnie” słyszysz za sobą już znajomy głos , od razu odwracasz się i widzisz Louisa
T – Cześć Lou
Uśmiechasz się szeroko
L – Ładne …. Czy to … ?
T – Lou nie ! NIE JEST PRZYCZPIONY !
Chłopak chcąc dotknąć obrazu strąca go wprost do rzeki która niesie go hen daleko. Wściekła odwracasz się w stronę chłopaka i mówisz ciche
T – Uciekaj póki możesz Louis , póki możesz !
Chłopak od razu ucieka krzycząc „Przepraszam  nie miało tak być!” Po 20 minutach zmęczeni siadacie gdzieś na trawię.
Zdyszana mówisz do chłopaka
T – Dobra Lou teraz możesz zaprowadzić mnie znów pod Tamizę  
Uśmiechasz się lekko ,ale robisz wielkie oczy po minię Louisa, chłopak rozgląda się i mówi
L – Emmm … a nie wiesz gdzie jesteśmy ?
drapie się w głowę i obraca nią
T- LOUIS ! KIEDYŚ CIĘ UTPIĘ W TEJ TAMIZIĘ   !
L – spokojnie ! zaraz zadzwonię to Harrego i po nas przyjedzie
T – świetnie !
Odwracasz się plecami do chłopaka i zaczynasz coś mamrotać pod nosem.
L – mówiłaś coś ?
T – Nie !
Pokazałaś mu języka
Tomlinson zaczyna się śmiać i przytula Cię
T – Nie nawiedzę Cię
Całujesz go. Po 4 godzinach przyjeżdża po was Harry. Zmęczeni wsiadacie do auta które jedzie prosto pod wasz dom.
Gdy jesteś już w waszej sypialni i przebierasz się od tyłu przytula Cię Lou i mówi ciche : przepraszam kocie
T – Za co ?
Pytasz rozbawiona
L – Za ten obraz
Chłopak posmutniał
T – Oj Lou nie jestem zła tylko ( mina : O_O)
T – Louis !
L – Co ?
T – Przed Tamizą zostawiliśmy moją sztalugę, wszystkie obrazy i Jeszce moich rzeczy !
teraz już na serio nie żyjesz !
Louis zaczyna uciekać krzycząc : kupimy drugą ! a ty gonisz go krzycząc : KUPIŁAM JĄ NA AŁKCJI ! MALOWAŁ NA NIEJ VAN GOTH !


- Mam nadzieję że może byś ^^ śmiałam się jak to pisałam XD
nie miał byś taki ,ale może być
UWAGA ! : UTPIĘ W TEJ TAMIZIĘ - podrawiam Agnes xD <3
- Sylviaa

Przecież go kocham cz1 + info :)

Masz 17 lat i mieszkasz w dość ubogiej części Londynu. Była godzina 7.00 a ty postanowiłaś dziś się nie spóźnić do szkoły. Wstałaś z łóżka, ogarnęłaś się ubrałaś się w to i zeszłaś na dół. Oczywiście na stoliku była karteczka co masz zrobić dziś w domu i o której godzinie masz iść po swoją 2letnią siostrę przyrodnią do sąsiadki. Liścik zostawił ci twój tata, który pojechał do swojego biura. Twoja mama umarła przy twoim porodzie. Bardzo ją kochałaś zupełnie tak jak twojego tatę, ale on nie daje sb rady z wychowaniem cb. Wyszłaś z domu i w deszczu szłaś w stronę szkoły. To był jeden z tych głupich dni, kiedy nic się nie układało. Autobus ci uciekł, samochód cię ochlapał, a do tego dziś miałaś urodziny. No nic gdy szłaś przez parking szkolny zobaczyłaś chłopaków którzy stali przy samochodzie a w okół ich była chmara ludzi. Nie zwróciłaś na nich uwagi i poszłaś do szkoły. Musiałaś iść do sekretariatu żeby podpisać papiery o tym że jako jedna z nielicznych nie możesz jechać na wycieczkę do Hiszpanii. Nie zrobiło ci się smutno bo nie chciałaś tam jechać. Gdy weszłaś do pokoju zobaczyłaś tam tych pięciu chłopców. Byli zdziwieni że nie piszczysz na ich widok. Jeden z nich podszedł do cb i powiedział
Z: Jestem Zayn. A tam siedzą od prawej Liam, Niall, Louis i Harry. A cb jak zwą ślicznotko?
Ty: Nie ważne.
Z: Łał niespotykane imię.
Ty:<facepalm>
Z:Dobra tylko żartowałem.
Ty: No ja myślę.
Z: To jak się mam do cb zwracać??
Ty: Jak chcesz...
Sekretarka: Podaj mi swoje imię i nazwisko.
Ty: Ahhhhhha <T.I.iN.>
Z: Bardzo ładnie ja jestem Zayn Malik ale już chyba o tym wiesz...
Ty: Nie, nie wiem.
Z: No to fajnie.
Sekretarka: Data urodzenia??
Ty: 14.06.1995rok.
Z: Masz dziś 17urodziny?
Ty: Szybo umiesz liczyć no nie ważne, tak a bo co?
Z: Nie, nic a może wyprawiasz jakąś imprezę urodzinową??
Ty: Nie
Sekretarka: Adres?
Ty: <Twój adres(nie chciało mi sie wymyślać:P)>
Z: No to ja cie dziś zabiorę na kolację. Ja znaczy my. Ja i chłopcy.
Ty: Nie
Z: Nie?
Ty: Przepraszam cię ale nie mogę dziś. Muszę zostać w domu. Dziękuje że mnie zapraszasz, ale mam dziś zły dzień. Pa.
Wybiegłaś z pokoju, ale postanowiłaś jednak pójść do domu. Wyszłaś ze szkoły i pobiegłaś zrealizować listę rzeczy do zrobienia m.in.posprzątaj w domu, zrób zakupy, wynieś śmieci.  Posprzątałaś i był czas na pójście na zakupy. Poszłaś do Tesco i robiłaś zakupy gdy nagle ktoś podbiegł i złapał cię od tyłu.
Z: Hej
Ty: Hej, wystraszyłeś mnie.
Z: Jej, przepraszam nie chciałem.
Ty: Ta jasne....mam ci niby wierzyć??
Z: No a nie??
Ty: Nie ważne.
Z: Chyba lubisz to słowo??
Ty: Nie ważne. <strzeliłaś smaila>
Z: Jej wreszcie się uśmiechnęłaś.
Ty: No przyznam że jesteś jedną z nielicznych osób na gadanie której się szczerzę <xD>
Z: No to bardzo fajnie <:D>
Ty: Taaaaaaaa
Z: Naprawdę w te urodziny będiesz siedziała tak samotnie??
Ty: Muszę siostrę popilnować, z resztą ja nie jestem aż taka zabawowa xD
1D: Zayn musimy iść!
Z: Ide!!
Ty: To pa
Odwróciłaś się i poszłaś. Wracając zaszłaś do sąsiadki po siostrę. Weszłaś do domu zrobiłaś jej kolację i o 20.00 położyłaś spać.
Nagle rozległ sie dzwonek do drzwi. Poszłaś otworzyć i w drzwiach zobaczyłaś Zayna, z bukietem kwiatów.
Z: Przyszedłem pomóc cie przy pilnować siostrę.
Ty: Serio?
Z: Tak, chyba że nie chcesz to ja....
Ty: Nie, no pewnie, wchodź.
Z: OK
Uśmiechnęłaś się szeroko.
Z: To dla cb, a i jeszcze to.
Powiedział wręczając ci małą torebeczkę z firmy APART, w której znalazłaś złote kolczyki.
Ty: Jej, dziękuję, ale nie moge tego przyjąć.
Z: Nie wygłupiaj się. A poza tym mi nie do twarzy w takich kolczykach.
Ty: Hahahaha. Nie, naprawdę.
Z: To jest twoje zwrotów nie przyjmuję.
Siedzieliście cały wieczór razem i oglądaliście filmy. W pewnym momencie zadzwonił dzwonek. Poszłaś otworzyć drzwi a w nich zobaczyłaś kolegów Zayna.
Li: Hej!
Ty: Hej!
Lo: Jest tu może nasz ukochany Zayn bo tak jakoś nigdzie go nie możemy znaleźć.
Ty: Jest......... Wejdźcie....
Z: Co wy tu robicie?
Li: Przyszliśmy po cb.
Ty: Siadajcie.
Li: Dzięki.
Gadaliście do godziny 1.00 aż w końcu przyszedł do domu twój tata. Gdy cie zobaczył był bardzo przejęty tymi chłopcami i tobą. Nie przyszedł on sam. Był z kobietą, która była przynajmniej o 10 lat od niego młodsza.
T.T.:Poczekaj kochanie, <T.I.> dlaczego jeszcze nie śpisz??
Ty: A jakoś mi sie nie chce...
T.T.: Może mi przedstawisz swoich kolegów...
Ty: A może nie?
T.T.: <T.I.> !!
Ty: Co?? Nie ważne ja ich odprowadzę, a wy tu sb róbcie to co chcieliście...
T.T.:Wracaj!!
Twój ojciec wrzeszczał na cb a ty wyszłaś z chłopcami na zewnątrz.
Z: Co teraz zrobimy? No wiesz jak ty nas odprowadzisz to my będziemy musieli cie odprowadzić...
Ty: Jej no już przestań.
N: Albo zostań na noc...
Z: Doskonały pomysł...
Ty: Nie!! Ja pójdę do koleżanki
Li: Nie sądzę żeby chodzenie po domach obcych ludzi o 01.00 było mądre.
Ty: No nie ważne jakoś sb dam rade.
Z: Przykro mi ale my będziemy zmuszeni iść z tb... A chyba nie chcesz żebyśmy byli niewyspani??
Ty: Zayn...
Z: No co..?
Ty: Ja sobie poradzę...
Li: No cóż chłopcy chyba musimy iść za nią.
Ty: Chłopcy...
Z: To co idziemy do nas??
Ty: Och Boże...
Poszliście do domu chłopców.
************************************************
Wybaczcie że tak długo nie pisałam. Wiem że to są nędzne wymówki... Mam nadzieję że się polepszy... Dzięki za tyle wejść i proszę napiszcie czy kontynuować bo zdecydowałam że pod każdym imaginem do kontynuacji musi być +1 komentarz :) proszę więc komentować ^^ do zobaczenia ^^

sobota, 19 maja 2012

Krótkie Info - by Sylviaa


Wiem że kiedyś już dawałyśmy to ,ale na samam początku i nikt pewnie tego nie widział :P
Więc jeśli chcecie ze mną popisać to macie GG : 41685689
Jeśli chodzi o TT : @Sylviaaa6
No i moje konto na YT <filmiki z 1D i seriale> : to tu :)
i jeśli macie swoje blogi dawajcie linki ;D <3
- Sylviaa

Imagine z Harrym

„Sam nie wiem czy to dobry pomysł [T.I]” – te słowa wypowiedział o wiele ciszej niż poprzednie
T – A więc nie zamierzasz w ogóle powiedzieć o Lux ? nadal będzie to tylko córka stylistki ?
Harry po raz kolejny schował twarz w dłoniach a puzniej przejechał nimi po swoich lokach.
H -  Wiesz że ją kocham ~ głos Harrego już się złamał dalej nie mógł nic powiedzieć.
T – Faktycznie kochasz ją ,ale nie chcesz się do niej przyznać
Spojrzałaś na niego z pogardą po czym poszłaś na górę do córki. Gdy zobaczyłaś że słodko śpi uśmiechnęłaś się pod nosem i poczułaś lekki dotyk na biodrach , nie od wróciłaś się wiedziałaś że to on. 
H – jutro mamy wywiad ~ poczułaś jego oddech na swojej szyi
T – I co z tego ? ~ odwróciłaś się do chłopaka ,a na twarzy pojawił Ci się wielki znak zapytania
H – Powiem o małej ~ uniósł lekko kącik ust ~ to moja córka , kocham was obydwie trudno jeśli zespół się rozpadnie trudno jesteście dla mnie najważniejsze
Ty nic nie powiedziałaś tylko złożyłaś na jego ustach pocałunek , czułaś jak podczas pocałunku Harry uśmiecha się
T – Na pewno chcesz to zrobić ? , chce żeby to była twoja decyzja ~ oderwałaś się od Styls’a
I spojrzałaś mu w oczy~
H – Skarbie oczywiście ~ tym razem on złożył na twoich ustach delikatny pocałunek.

***
Obudził Cię płacz dziecka wstałaś i nakarmiłaś córeczkę po czym przebrałaś ją i położyłaś do
Fotelika. W tym samym czasie ty poszłaś do łazienki na lustrze zobaczyłaś karteczkę : Skarbie jeśli jeszcze nie zauważyłaś nie ma mnie w domu jestem na wywiadzie(program 2 !!)
, bardzo was kocham wrócę jak najszybciej
- Twój Harry xx
Tylko uśmiechnęłaś się pod nosem i rzuciłaś wzrok na łóżko – tak nie było go. Zaśmiałaś się tylko pod nosem ubrałaś się w szare luźne dresy i fioletową bokserkę, wzięłaś małą na ręce i poszłaś oglądasz wywiad chłopców – Oczywiście masz takie szczęście że zdążyłaś na połowę wywiadu akurat reporterka zadawała nowe pytania jeśli chodzi o 2 płytę. Około 10 minut puzniej zadała pytanie na które czekałaś.
Rep. – Dobra chłopaki czas na pytanie na które czekały wszystkie fanki , Macie jakieś dziewczyny na oku ?
Li – No jak każdy wie ja mam Daniele a Lou Eleanor
Rep. – No dobra a reszta ?
Z – Ja jestem do wzięcia ~ poruszył śmiesznie brwiami
N – Ja również
Rep. – A ty Harry ? , Ostatnio byłeś widziany z jakąś dziewczyną
H – Mam 2 najważniejsze kobiety w moim życiu
Rep. – Co ?! jakie ?! opowiadaj
Harry tylko się zaśmiał i zaczął mówić
H – moją dziewczynę którą bardzo kocham i moją córkę
Nikt nie na widowni nie mógł w to uwierzyć a reszta zespołu tylko uśmiechnęła się do siebie
Rep. – Córkę ?
H – Tak dokładnie
Rep. – Ile ma tygodni ?i jak się nazywa ?
H – Ma rok i nazywa się Lux
Rep. – Ta Lux ? to twoja cór…
H – Dokładnie
Wyłączyłaś telewizor i powiedziałaś do Lux odwracając ją twarzą do swojej : Widzisz kochanie ? Tatuś nas bardzo kocha , po tych słowach pocałowałaś paluszka w czółko.
***
Jesteś na lotnisku z małą Lux za rączkę mała ma już 3 latka. Chłopcy wyjechali z roczną trasę po całej Europie.
Jesteś bardzo zdenerwowana bo co chwila ktoś podchodzi do ciebie prosząc o autograf lub zdjęcie, albo po prostu pytając o chłopców.
Nagle twoja córka biegnie przed siebie znikając w tłumie.
T – Boże ! Lux ! Lux wracaj !
Na darmo zaczynasz płakać, lotnisko staję się puste ,ale dziewczynki nigdzie nie ma. Siadasz na ławeczce i płaczesz.
„tego szukasz ?” słyszysz głos który znasz dobrze, podnosisz głowę i widzisz Louisa i Zayna którzy stoją nad tobą i wskazują na Nialla , Liama i Harrego ten ostatni trzyma na rękach swoją córkę która przytula go i nie chce puścić  
T – Chłopaki ! ~ krzyknęłaś i rzuciłaś się na szyję Zayna i Louisa lecz zaraz potem skoczyłaś na Liama i Nialla
H – A ja ?! ~ stanął oburzony Harry udając obrażonego
T - ~ zaczęłaś się śmiać~ Za tobą tęskniłam najbardziej
Po tych słowach złożyłaś na jego ustach pocałunek


~ Ta DAM ! XD
a więc jestem te 4 dni wez was było masakryczne ! <faceplam>
nie ważne xD
Oto imagine z Harrym postanowiłam że do karzdego imagina będe dodawać fotke bo ładniej mi to wygląda xP
~ Sylviaa

sobota, 12 maja 2012

To tylko krótka znajomość cz. I

TO NIE MOŻE BYĆ PRAWDA !- wykrzyczałaś słysząc słowa rodziców twojego chłopaka. Wczoraj wieczorem po waszej kłótni wracał skuterem do domu i podjechał na stację po pare piw. Wypił je i ponownie wsiadł na pojazd. W drodze chcąc szybko wrócić do domu dodał gazu i dzięki rosie wpadł w poślizg i wypadł z drogi na skały. Nie przeżył. Od tego zdarzenia minęły 2 lata, a ty powoli dochodzisz do siebie. Przeprowadziłaś się z rodzicami i młodszą siostrą do Bradford. Macie miłych sąsiadów, państwo Malik, którzy mają sławnego syna, ale on rzadko bywa w rodzinnym mieście. Pewnego pięknego dnia zaczęłaś skopywać ogródek i sadzić roślinki, ale twój spokój przerwała piłka która zgniotła pare twoich kwiatów. Ciemnowłosy chłopak lekko wyjrzał zza płotu państwa Malik, ale co dziwne nie kojarzyłaś go.
Z: - Cześć, sorry, ale nasza piłka chyba wpadła do twojego ogródka.
T: - Owszem wpadła ! I zniszczyła to co zasadziłam !!! I co jesteś z siebie dumny ?!
Z: - Spokojnie ślicznotko, nie złość się tylko. Może da się to jakoś zrekompensować?
T: - Niby jak chciałbyś to zrobić ? - dodałaś podirytowana
Z: - Hmmm ... Może Nando's ?
T: - Chyba sobie kpisz człowieku. Możesz jedynie pomóc mi podratować to co zniszczyłeś, kupić pare nowych i je posadzić. Co ty na to ?
Z: - Serio ? Dziewczyno, serio ?
T: - Całkiem poważnie mówię.
Z: - Dobra idę do Ciebie.
Po chwili nieznajomy był już w twoim ogródku.
Z: - Jestem Zayn, a Ty?
T: - T.I. Przytrzymaj tę łodyżkę a ja przyniosę coś do podpory dla rośliny.
Z: - Jasne, poczekam.
Wróciłaś i umówiliście się, że winowajca musi odkupić zniszczone uprawy i przyjść jutro je posadzić. Podczas wspólnej pracy miło wam się rozmawiało.
T: - Ej, wiesz coś może o tym sławnym Maliku. Słyszałam, że rzadko bywa tu w domu .. Chciałabym go kiedyś poznać.
Zayn wyciągnął papierosa, ale gdy chciał go zapalić ty mu go zabrałaś i zagroziłaś, że mu nie oddasz póki nie powie całej prawdy.
Z: - Wiesz, że zawsze mogę wziąć drugiego ?
T : - Nie odchodź już od tematu. To wiesz może kiedy ten koleś tu będzie?
Z: - Teraz jest. Chyba o mnie była mowa ...
Byłaś oszołomiona tą wiadomością, ale starałaś się aby nie było tego po tobie widać
T: - Co proszę ?! Zayn Malik .. hmm słyszałam to gdzieś chyba. Jakiś zespół na którego punkcie świra ma połowa nastolatek. One Direction tak ?
Z: - Tak, właśnie wróciliśmy z trasy, więc odwiedziłem rodzinę. Miałem się właśnie wybierać na zakupy to może ze mną się zabierzesz i razem wybierzemy jakąś zielenine. Co ty na to ?
T: - O nie mój drogi, ja ci w niczym nie pomogę więcej. Jedź sam i sam sobie radź. Powodzenia życzę.
Malik zabrał z twojej dłoni papierosa i zapalając go, mocno się zaciągnął aż się zakrztusił.
T: - Palenie grozi tobie i osobom w twoim otoczeniu.
Z: - Boisz się o mnie ?
T: - Kto powiedział, że o ciebie ? pff .. Chyba masz duże mniemanie o sobie panie Malik. - powiedziałaś szyderczo.
Z: - Eh .. Czyli nie jedziesz?
T : - Nie, miłych zakupów. - dodałaś z uśmiechem i wypędziłaś go z posesji. Stojąc przy drzwiach oparłaś się o ich framugę i posłałaś chłopakowi uśmiech, który odwzajemnił.
T: - Wrrr ... aż mnie ciarki przeszły. To jego spojrzenie, uśmiech, przyjemne ciepło bijące od jego osoby. Ahh T.I. ogarnij się !
                                              KONIEC CZ. I
____________________________________
//Sysia♥ jeżeli się spodobało i chcecie następną część to dawajcie komentarze !

piątek, 11 maja 2012

Nie zważając na wszystko Kocham Cię # 5 - ostania

Niall wybiegł aby przygotować wszystko a ty rokoszowałaś się piękną pogodą powoli zaczęłaś iść w stronę chłopaka widziałaś że jest odwrócony i rozmawia przez telefon , nie rozmawiał normalnie. Szepty i nie zrozumiałe słowa wydobywały się z jego ust Pare zdań które zrozumiałaś zabolały Cię najbardziej na świecie
- Przyjadę dzisiaj , obiecuję, tak tak nie martw się tak ja ciebie też , Jenny wszystko ok. pa ja cię tez
W tym Momocie zawalił Ci się świat – osoba dla której byłaś na tym marnym świecie właśni Cię zraniła, oszukała od razu podeszłaś do niego
T – Kocham Cię ~ lekko musnęłaś jego usta ~szkoda że nie potrafisz też kochać …
N – Co ? ~ chłopak patrzył na ciebie zdziwiony
T –Pa Niall mam nadzieję że do zobaczenia Kocham Cię  ~ Nie chciało ci się płakać po prostu byłaś rozczarowana
Odwróciłaś się i ruszyłaś w stronę swojego domu nie wiesz czemu Niall nie zatrzymał Cię
Nie chciał ? ulżyło mu że z nim zerwałaś ?
Nie on po prostu był w szoku i dopiero teraz wiedział co zrobił jak i dla niego jak i dla ciebie byłą to najgorsza rzecz na świecie
 ***
Drogi Niall
Przez te Pare tygodni w moim sercu był ból, lęk i rozczarowanie, ale już wiem że robiłam zle. Kocham Cię nadal i zawsze będę - byłeś osobą którą kochałam najmocniej na świecie. Przy tobie czułam co to radość ,ale poczułam też ból po prostu miłość. Moja niepowstrzymane łzy płynęły po moich policzkach aż do końca. Słowa których było mi tak bardzo brak … wciąż tłumiłam w sobie krzyk. Zapomniałam już po prostu wiesz ? Można zapomnieć o życiu lecz nie o osobie dla ciebie najważniejszej ? – ja chyba to potrafię.
Nie wiem czy jesteś z kimś  jeśli tak mam nadzieję że kocha Cię tak jak ja- a jeśli nie jesteś mam nadzieję że znajdziesz dziewczynę którą bardzo mocno pokochasz.

[T.I] x

N - I ten list chciałeś  właśnie przeczytać ~ Mężczyzna uśmiechnął lekko ,ale widać było po jego oczach że nadal czuję ból
T – Wujku ,ale co się z nią stało ? ~ widać było przejęcie w oczach chłopaka
N – Tomy nie domyślasz się ? ~ Mężczyzna westchnął cicho i znów chciał kontynuować~
T – Nie musisz jeśli nie chcesz ~ Chłopak złapał starszego pana pod rękę i zaprowadził na kanapę~
N – Skoczyła z mostu ~ jego starcze błękitne oczy stały się szkliste ~ a ja do tej pory nie znalazłem innej kobiety
T – To okropne ,ale i piękne ~ miał jeszcze coś powiedzieć lecz ktoś wszedł do domu~
S – wujek Niall ! ~ 23 – latka podbiegła na mężczyzny i przytuliła go ~ Siemka brat ~ pokazał mu język ~ Masz wujku marchewki ? ~ skierowała się w stronę kuchni~
T -  O nie ! Są moje ! ~ krzyknął do siostry ~
N – Widać że jesteście pełnej krwi Tomlinson ! ~ staruszek zaczął się śmiać
Tego samego wieczoru spotkał się ze wszystkimi których kochał została mu jeszcze 1 osoba ... I tej samej nocy Niall zasnął na zawsze gdy tylko zasnął od razu się spotkaliście jako młodzi 18 latkowie i jesteście razem do tej pory , czekałaś na niego na górze całe lata aż w końcu doczekałaś się. Nie takie miało być zakończenie tej miłości ,ale wasza miłość oszukała los.

 ~ nie takie chciałam zakończenie,ale mam nadzieję że fajne ;]
Dziś pewnie dodam jeszcze coś bo żadna nie dodaje xdd
I może przynajmniej ja nadrobie :3
~~ Sylviaa !

środa, 9 maja 2012

Część jedenasta: Harry i ja

Link do poprzedniej części ;)
*Ding dong*
Dzwonek do drzwi mieszkania Sandry rozbrzmiał po domu po czym otworzyły się drzwi. 
Ty: Hej
Sa: Hej gołąbeczki!
Ty: Przestań!
Sa: Wchodźcie
Poszliście do kuchni.
Ty: Kupiliśmy procenty.
Sa: To dobrze teraz mamy pewność że nam wystarczy...
Ty: To fajnie.
Do Harrego zadzwonił telefon, a on wyszedł z pomieszczenia. Zaczęłaś się denerwować, lecz on chwilę później wrócił.
Ty: Kto to?
H: Nikt.
Ty: Jej jesteśmy parą od paru godzin a ty już mnie zlewasz...
H: O co ci chodzi?
Ty: Nie o nic....
Zobaczyłaś że nikogo nie ma w pomieszczeniu, więc postanowiłaś wyjść do ogrodu by posiedzieć razem z przyjaciółmi.Usiadłaś przy ognisku. Chwilę później przyszedł Harry ale nie usiadł obok cb.
Lo: UUUUUUUUU pierwsza kutnia.
H: Zamknij się...
Ty: HARRY!!!
H: O co ci chodzi??
Ty: Jak jesteś zły na mnie to się nie wyżywaj na wszystkich  po kolei.
H: Nie jestem zły.
Harry wszedł do domu, a ty poszłaś za nim.
Ty: Harry odwala ci??
H: Nie dlaczego się czepiasz?
Ty: Jak nie chcesz mówić kto dzwonił to nie mów ale nie wyżywaj sie na wszystkich po kolei.
H: Przepraszam.
Ty: Co ci odbiło?
H: Nic.
Ty: No dobra....
H: <T.I.> przestań.
Ty: Ale co??
H: Jak ci powiem kto dzwonił będziesz zła.
Ty: Nie będę....
H: Na pewno...
Ty: Tak
H: Dzwoniła Caroline.
Ty: Kto??
H: Moja była...
Ty: Aha.
H: Nie jesteś zła??
Ty: Nie, chodź do ogrodu.
Byłaś zła ale nie chciałaś tego okazać.
Sa: Już??
Za: Jest ok?
Ty: Taaa
Wieczór szybko miną, a nie upici zostaliście ty i Liam. Reszta nie wiedziała co się z nimi dzieje.
Rano gdy obudziłaś się, byłaś wtulona w Hazze. Zobaczyłaś że on jeszcze śpi więc postanowiłaś wstać. Gdy wstawałaś ktoś pociągną cię i wylądowałaś na łóżku.
H: Gdzie uciekasz??
Ty: Już sie obudziłeś królewno??
H: Tak, ale trochę mi sie w głowie kręci.
Ty: I bardzo dobrze było tyle nie pić.
H: My jesteśmy u Sandry w domu?
Ty: Nawet nie pamiętasz? Tak jesteśmy u Sandry....
H: Aha..... no to co robimy.
Ty: Przypuszczam że wszyscy jeszcze śpią więc możemy zostać tu  porozmawiać.
H:O czym??
Ty: O wszystkim, idę się przebrać zaraz wrócę.
H: Ok
Przebrałaś się w to.
H: Jesteś zła za wczoraj??
Ty: Nie
H: Przecież widzę....
Ty: To źle lukasz... <uśmiechasz się lekko>
H: <T.I.>
Ty: Ide po picie... chcesz??
H:<T.I.>
Ty: No to ja zaraz przyjde.
I wyszłaś z pokoju
***************************************
Bardzo was przepraszam ale nie mam weny no i dupa pisałam to przez 4 DNI masakra mam nadzieję że za krytycznie na to nie spojrzycie..... nw kiedy kolejny napiszę b za dużo mam nauki ale szybko się postaram.:D
Zuzka:*

poniedziałek, 7 maja 2012

Imagine z Lou dla Agnes


Muzycka do tego ? ;> : http://www.youtube.com/watch?v=pcTu2A1chag&feature=relmfu

Idealne jest to zdjęcie ! ~ stojąc na łóżku krzyknęłaś w stronę przyjaciela który przywiesza właśnie ramkę z waszym zdjęciem na liliowej ścianie naprzeciwko  twojego łóżka. Gdy już skończył odwrócił się do ciebie
L – To co teraz robimy ?
Ty nic nie powiedziałaś tylko wyciągnęłaś ręce co było sygnałem żeby zdjął Cię z łóżka
L – Oj Agnes taka duża dziewczynka a nie potrafi zejść z łóżka ? ~ na jego twarzy pojawił się lekki uśmieszek , Tak ! to właśnie ten uśmiech który tak kochałaś
A  - Po co mam sama schodzić skoro mam moją ruchomą marchewkę ?
Oby dwoje zaczęliście się śmiać aż Louis wziął Cię na barana i zszedł z tobą do ogrodu
L – To co robimy ? ~ mówiąc to „odstawił” Cię na ziemię i usiadł na trawie
A – w sumie nie wiem ~ uśmiechnęłaś się i położyłaś na jego kolanach
A - Ja to bym pospała i nacieszyła się tobą bo w końcu za 3 tygodnie wyjeżdżasz w trasę i nie zadzwonisz nawęd do mnie ~ uśmiechnęłaś się po raz kolejny po czym zamknęłaś oczka gdyż słońce tak bardzo Cię raziło.
L- Po 1 nie śpij ~ założył Ci swoje okulary  ~
A po 2 dzwoniłbym przeciesz ~ Tak ! znów ten uśmiech , boże jak ja go kocham …

* 3 dni puzniej*
Byłaś już gotowa na spotkanie z Louisem ,ale weszłaś do salonu aby pooglądać co dzieje się w Internecie od razu rzuciły Ci się nagłówki internetowych gazet : Louis Tomlinson i jego nowa dziewczyna Eleanor Calder widziałaś tam zdjęcia które zabłąkały twoje serce na ciemną stronę miłości :miłości nie odwzajemnionej. Miałaś spotkać się z nim za 20 minut lecz przez kolejne 3 siedziałaś przy kominku i patrzyłaś się na wasze wspólne zdjęcie które leżało w płomieniach czerwono – żółtych chmur. Co chwila słyszałaś piosenkę Taken która była ustawiona na twój dzwonek w telefonie po chwili jednak przestała lecieć – nie dlatego że „ktoś” przestał dzwonić lecz dlatego że bateria w telefonie rozładowała się.
Siedziałaś tak jeszcze ok. 40 minut gdy nagle usłyszałaś że ktoś otwiera drzwi kluczem – wiedziałaś że to on tylko Louis miał klucze do mieszkania
L – Agnes do jasnej cholery wiesz jak…
Siedziałaś jak zahipnotyzowana spojrzałaś na niego takim obojętnym wzrokiem i znów twoje oczy przeniosły się na ogień który już dano pożarł wasze suple zdjęcia.
L – Ty płakałaś ? ~ jego głos nagle stał się bardziej troskliwy i spokojny , usiadł obok ciebie również po turecku~ Agnes ?
A – patrz ~ pokazałaś na ogień buchający za szybką~
Jest niesamowity taki nie bezpieczny ,ale i piękny … jak miłość ~uśmiechnęłaś się sama do siebie po czym spojrzałaś na jego twarz malowało się na niej pytanie ,ale też troska
L – Agnes o co chodzi ?
A – O twoją obojętność wobec mnie ~ nadal patrzyłaś w te zielono – niebieskie oczy~
L – Słucham ? przeciesz nigdy …~ nie dokończył ~
A - Eleanor … nie powiedziałeś o niej …
L – nie widziałem potrzeby ,ale na pewno nie chodzi tylko o nią co nie ? ~ patrzyła na ciebie z taką troską ~
A – Tak bardzo chciała bym abyś wyszedł …
Nic nie mówił tylko patrzył w twoje oczy
A – z mojego serca ~ powiedziałaś po dość długiej przerwie~
L – Agnes ,ale przeciesz my zawsze będziemy przyjaciółmi
A – pierdolona przyjaźń ! ~ dość mocno się wkurzyłaś, wstałaś i poszłaś do swojego pokoju~
L – Agnes !
Chłopak od razu za tobą pobiegł gdy był już w twoim pokoju zobaczył że siedzisz na łóżku i patrzysz się na wasze wspólne zdjęcie na którym napisał słowa : Friend Forever ! x
1 słowo w tym zdaniu było przekreślone słowo : Friend a zamiast niego było : Love
Nareszcie zrozumiał …
L – Agnes ,ale ja niestety raczej nic do ciebie …
A – domyśliłam się ~ już na niego nie patrzyłaś bałaś się jego reakcji
A – chyba musisz iść …
L – Agnes ja naprawdę szanuję …
A – Louis wyjdź ! ~ znów zaczęłaś płakać ~ nie pieprz tylko wyjdź !
Tomlinson nic nie mówiąc wyszedł z twojego domu ,ale nie z twojego serca.
*2 miesiące puzniej*
Louis wrócił już z miesięcznej strasy koncertowej nie utrzymywaliście kontaktu na TT widziałaś tylko że Lou dodaje same smutne twitty były do Eleanor nie była w nich zaznaczona ,ale na pewno chodziło o nią bo w końcu był z nią  tw. Typu : „moje serce zostało z nią …” lub „Tak bardzo chce spojrzeć jej w oczy i powiedzieć : kocham Cię najbardziej na świecie !”
Smutno Ci się robiło gdy to czytałaś z czytania takiego tw. Wyrwało Cię pukanie. Szybko poszłaś otworzyć na drzwiami stał Harry nawęd nie powiedział : „Ceść” tylko zaczął się na ciebie wrzeszczeć
A – możesz powiedzieć o co chodzi ?!
H – Nie wiesz ?!
A – Jak bym wiedziała nie pytała bym !
Harry nic nie mówiąc złapał Cię za rękę i wsadził do samochodu po 10 minutach byliście już przy ich domu, Styles nadal nic nie mówił tylko szybkim tempem zaprowadził Cię przed pokój Louis
H – Idź do niego !
A – Nie mam poco !
H – Idź … proszę ~ chłopak od razu zrobił się smutny~
Gdy to zobaczyłaś zapukałaś do pokoju Louisa odpowiedziała Ci cisza więc postanowiłaś wejść
A – Lou ? ~ zapaliłaś światło i ujrzałaś na balkonie siedzącego Louisa~
Louis wszystko ok. ? ~ podeszłaś do niego ~
L – Kocham Cię …  ~ te słowa był tak ciche że nie usłyszałaś ich dokładnie za 1 razem ~
A – Co ty mówisz ? przeciesz …
L – Wiem ,ale zrozumiałem że Kocham Cię … cholernie Cię kocham ! Ciągle myślę o tobie Agnes
~ spojrzał na ciebie 1 raz widziałaś na jego twarzy taki smutek ~
A – Lou ja nie sądzę …
On tylko Obią twoją twarz w swoich dłoniach i pocałował Cię delikatnie
Od tego pocałunku minęły 4 lata a ty idziesz teraz bo długim czerwonym dywanie ze swoim ojcem pod ramię w białej sukni przy ołtarzu czeka na ciebie już twój ukochany Louis. Każdy na Ciebie patrzy reszta zespołu siedzi w 1 ławkach. Po 5 minutach słyszysz tylko jego słowo : Tak , wszyscy wstają i zaczynają klaskać i rzucać się sobie na szyje a wy „znikacie” w magicznym pocałunku.


Mam nadzieję że się podoba i odrazu mówię że mam na ciebi focha Agnes bo niechcesz pisać dalej swojego bloga ! :( a KOCHAM go czytać :*
,ale napisałam i wsumie jestem zadowolna - podrawiam tych co dożyli do końca ! XD
Sylviaa

sobota, 5 maja 2012

Imagine z NIallem dla Kasi ;*

Znasz One Direction bardzo blisko – mieszkacie po sąsiedzku . Najlepszy kontakt od początku miałaś z Niallem, uwielbiałaś spędzać z nim czas.
Dziś jest 20.07 – leżysz na łóżku na promienie Londyńskiego słońca dostają się przez rolety do twojego pokoju. „Wstałaś ?” pyta Cię znajomy głos z Irlandzkim akcentem który tak kochałaś.
K – Niall ? Co ty tu robisz ?
N – Twoi rodzice znów wyjechali do Polski ~ chłopak usiadł na twoim łóżku
K – Ja pierdole …
Cicho wypowiedziałaś dwa słówka po czym zsunęłaś (bo tylko tak można to nazwać) się z łóżka i ruszyłaś w stronę łazienki. Ubrałaś się w ładny zestaw ubrań.
Po czym zeszłaś na dół do kuchni. Zobaczyłaś że Nialler buszuję po kuchni i robi coś do jedzenia.
K – Nadal nie odpowiedziałaś czemu tu jesteś
Zmarszczyłaś lekko czoło parząc w duże niebieskie oczka. Horan wyciągnął z twojej torby leżącej na parapecie okna kuchni twój pamiętnik i zaczął czytać 1 z kartek lekko śmiesznym głosem udając ciebie.
„On jest wyjątkowy chyba się w nim zabujałam. Niall jest na prawdę uroczy ,ale … „
Chłopak chciał czytać dalej lecz wyrwałaś mu pamiętnik i zaczęłaś krzyczeć.
K – Co ty sobie wyobrażasz ?! Naruszyłeś moją prywatność !
On nic nie powiedział tylko oparł swoją rękę o ścianę obok twojej głowy i pocałował Cię bardzo namiętnie, lecz ty go szybko odepchnęłaś go byłaś na niego strasznie zła.
K – Wal się !
N – podobało Ci się ~ chłopak spojrzał na ciebie cwaniacko ~ , Kaśka daj spokój przeciesz już wiem, też cię uwielbiam !
K - ,ale z ciebie dupek ! ~ wzięłaś do ręki pamiętnik i doczytałaś do końca : „ ,ale w tych sprawach jednak wygrywa Harry ! O nim ciągle myślę o jego lokach, o zielonych oczach o jego torsie”
K – To nie o tobie ! Boże Niall nienawidzę Cię !
Zaczęłaś krzyczeć a chłopak stał jak wmurowany
N – Czyli że mnie nie …
K – Nie idioto ! jak mogłeś pomyśleć ,ale to już nieważne ! Wyjdź !
Niall szybko wybiegł a ty byłaś załamana bo wiedziałaś że to Horana kochasz a karki z napisami były z przed 2 lat kiedy jeszcze nie znałaś 1D…
* 3 tygodni puzniej*
Ty i Niall nie rozmawialiście o tym od 3 tygodni a wasza rozmowa ograniczała się do
„-Hej co tam ?
- a ok. a u cb.?
- też „
i to tyle … miałaś tego dość bo wiesz że zraniłaś chłopaka tak jak zraniłaś siebie. Dziś zostałaś w domu z chłopakami ,ale przez jakąś „dziwną i niewyjaśnioną” przyczynę ( -,- ) zostałaś z Niall’erem sama. Właśnie siedzisz na blacie w kuchni i pijesz sok gdy do kuchni przychodzi Horan gdy Cię widzi od razu robi się spięty
K – Hej Niall
N – Cześć myślałem że jestem sam ~ bierze coś z lodówki i chce wyjść~
K – Niall proszę Cię …
N – Co ?
K – słuchaj wiem że głupio wtedy wyszło ,ale nie wiem czy chce z tobą być … ja cię serio kocham i nie jak przyjaciela ,ale nie chce tego zniszczyć – tej przyjaźni.                                                                                                                                              Horan nic nie powiedział tylko spuścił głowę i usiadł obok ciebie,
N - ,ale od kiedy ty …
K – Ten pamiętnik pisałam 2 lata temu ,ale nie wiem czemu tak zagregowałam, przepraszam Niall ~ po twoim policzku spłynęła pojedyncza łza  
On tylko przytulił Cię bardzo mocno otarł łzę a na jej miejsce postawił całusa
N – Kasia ja Cię naprawdę kocham ~ uśmiechnął się bardzo leciutko
jeśli chcesz to możemy spróbować ~ znów ten zniewalajmy uśmiech ! <3
Od tych słów Minoł już rok – a ty i Niall jesteście bardzo szczęśliwi , Niall od razu poinformował w wywiadach że jesteście parą. Oczywiście były „dla ciebie” wyzwiska i itp. ,ale fani w końcu zobaczyli że Niall jest z Tb szczęśliwy i przestali hejtować.
 
~ Pisany dla Kasi :)
która prosiła z dedykacją : "pół na pół"
Ok to tyle możże dziś dodam jakiś jeszcze ,ale zobacze
Paa <3
Sylviaa 

Imagine z Harrym


Jest ok. 8 rano ty leżysz a promienie letniego słońca padają na twoją twarz. Wstajesz kierujesz się do łazienki a puzniej do kuchni z której słyszysz piski i śmiechy.
T- Hej Lou – tak wcześnie ? ~ weszłaś do kuchni i zobaczyłaś Louisa trzymającego na rękach 3 letnią dziewczynkę jednocześnie bawiącego się z małym 3 letnim chłopcem.
„Cesc  mamo !” słyszysz krzyk chłopca który podbiega do ciebie a ty całujesz go w czółko
T- Hej synku ~ podchodzisz do Louisa witasz się z nim i całujesz córeczkę w policzek.
T- Nie musiałeś tak wcześnie przychodzić ~ uśmiechasz się lekko i opierasz o blat kuchni
L - Chciałem żebyś pospała trochę ~ podaje Ci kawę ~ odpoczniesz dziś, odwiozę dzieciaki do przedszkola a puzniej do nas ~ na jego ustach pojawił się szeroki uśmiech
- Lou …
L - ~ stawia małą Molly na podłodze ~ Harry je kocha
T - wątpię …! ~ spojrzałaś się na maluchy i powiedziałaś ~ Idźcie już zakładać buciki co ? ~ uśmiechnęłaś się a dzieciaki „poleciały na przedpokój”
L - Wiesz że on chce je widzieć ! ~ Louis zdenerwował się~
T - Po co przyjechałeś ?, żeby bronić swojego nie odpowiedzialnego przyjaciela ? ~ spytałaś z sarkazmem~
L - ~ przytulił Cię ~ Wisz że Cię kocham , jesteś dla mnie jak siostra ,ale Harry jest moim przyjacielem. On naprawdę che się z nimi widzieć ~spojrzał Ci w oczy~
T - jakoś nie zawsze chciał , a jak mu się znów cos odwidzi ? – dzieciaki będą cierpieć !
L - zaryzykujmy co ?
Byłaś lekko zdenerwowana ,ale wiedziałaś że z Tomo nie wygrasz , byłaś już zmęczona „ ale uniknij paparazi”
powiedziałaś po czym po żegnałaś się ze swoimi skarbami – całą 3 i poszłaś na górę.

* ok. – 19*
Siedzisz na kanapie oglądając jakieś kabarety, nagle słyszysz dźwięk niezdarnego pukania.
T - Już Chwila ! ~ zaczynasz się śmiać bo wiesz że to Molly i David.
T - No witam myślałam że was ukradlll …~ zaczynasz się jąkać gdy za drzwiami z dziećmi stoi Harry.
H - Hej ~ powiedział lekko zachrypniętym głosem~
T - Cześć ~ nie patrząc mu w oczy bierzesz dzieciaki
H - Mogę wejść ? ~ na jego twarzy pojawia się lekki uśmiech
T - Na chwile … ~ mówisz wpuszczając loczka do środka
  Po tym jak dzieciaki zjadły kolację i wykapałaś je , poszły spać. Gdy wychodziliście z ich pokojów mała Molly zapytała się :
M- Mamusiu czy będzie tak jus zawse?
T - ,ale jak skarbie ? ~ zdziwiona spojrzałaś na córkę
M – ze będzie tata ty i my
Nie wiedziałaś co powiedzieć , oczy Ci się zaszkliły dlatego inicjatywę przejął Harry
H – Wiesz kochanie zobaczymy czy mamusia będzie chciała , dobranoc kochamy was
M – doblanoc

Po zamknięciu drzwi od pokoju pociech, zeszliście na dół do salonu. Siadasz na kanapie o odchylasz głowę do tyłu
T – Po co tu jeszcze jesteś ? , odwiedziłeś dzieciaki – możesz chyba iść nie ?
H – kocham je …
T – Tak wiem , dziś się dowiedziałam
H - ,ale kocham też ciebie … od 2 lat nie miałem żadnej innej bo kocham ciebie rozumiesz ?! ~ nerwowo złapał Cię za rękę
T – Jakbyś kochał nie zostawił byś nas …
H – Wiem i żałuję ! proszę daj mi 2 szanse tylko tą jedną ! ostatnią !
Ty nic nie powiedziałaś tylko wstałaś podeszłaś do drzwi otworzyłaś je i powiedziałaś „ powinieneś już iść”
Harry od razu otarł oczy z których miały już polecieć łzy podszedł do drzwi wziął kurtkę i miał już wychodzić
T – Harry ! …
On odwrócił się a ty lekko musnęłaś jego usta po czym powiedziałaś
T – jeśli chcesz … możesz przywieść tu jutro swoje rzeczy ~ lekko się uśmiechnęłaś za to na ustach chłopaka widać było wielki uśmiech
H – Dziękuję , kocham Cię [T.I] ~ po czym pocałował Cię tak delikatnie jak by myślał że się rozpuścisz, tego pocałunku bardzo Ci brakowało.Wylądowaliście w twojej sypialni. Po wszystkim Harry położył się obok ciebie i powiedział „ Tak bardzo brakowało mi chociaż rozmowy z tobą” i po raz kolejny Cię pocałował.

4 lata puzniej Ty i Harry jesteście szczęśliwym małżeństwem bliźniaki mają po 7 lat i w tym roku poszły do szkoły. Harry jest bardzo z nim dumny przede wszystkim z małej lokatej Molly która talent odziedziczyła po tatusiu.


~UWAGA UWAGA ! Wena wruciła ;D
Tiaaa ... zaraz pisze następne :]
PS - piszcie komy bo jesli ich nie ma czujemy że zaiodłyśmy was w tym Imaginie ;(
Sylviaa

wtorek, 1 maja 2012

Imagin z Niallem

Godzina po ok. 10 – jeszcze leżałaś w łóżku ,ale ze snu wyrwało Cię zdanie : [T.I] ! Twój pies musi iść na dwór !, po tych słowach jak co ranek „wpadła” do twojego pokoju „mała” suczka – zaczęła skakać po twoim łóżku lecz po chwili uspokoiła się i położyła się obok ciebie lekko szturchając Cię swoim nie małym zimnym czarnym noskiem.
„ No już mordko idziemy na spacerek” Te zdanie wyłoniło się z twoich ust w trakcie wstawania z łóżka. Lena – bo tak miała owa suczka na imię – wyszła z twojego pokoju i położyła się na swoim legowisku. W tym samym czasie ty już zdążyłaś ogarnąć twoje blond włosy i ubrać się .
 Minęło ok. 30 minut , po czym wyszłaś ze swoim pupilem. Rozkoszowałaś się słońcem które padało na twoją lekko bladą twarz gdy nagle poczułaś że ktoś kładzie ręce na twoich biodrach , przytula i mówi : Nareszcie …
Zszokowana odwracasz się i patrzysz na nie wysokiego blondynka o niebieskich oczach.
„Znamy się ?” pytasz lekko zszokowana i widzisz na twarzy blondyna zdziwienie po czym lekkie różowawe policzki.
„ ja przepraszam byłem przekonany że jesteś moją znajomą z którą byłem umówiony …” 
Nigdy nie czułaś skrępowania wobec chłopców dlatego powiedziałaś tylko : jasne nie ma sprawy po czym zaczęłaś się śmiać i powoli zaczęłaś odchodzić ,ale chłopak „wskoczył” przed ciebie mówiąc : mogę z tobą pospacerować ? Dość nie lubię ustawionych randek …
Ty tylko kiwnęłaś głową i zaczęliście chodzić po wielu uliczkach, poznałaś również jego imię : Niall to imię było dla ciebie naprawdę wyjątkowe – chodziliście i gadaliście nie dłużej niż godzinę co chwila śmiałaś się z niego lub On z ciebie.
T – No … ~ zaczęłaś niechętnie stojąc pod swoim domem
Ja musze już iść miło było Cię poznać
N – Zamierzasz mnie tak zostawić ? ~ Chłopak zrobił cwaniaczki uśmieszek po czym powiedział
N – Daj swój telefon wpiszę Ci mój numer
Ty tylko wyciągnęłaś telefon a on wpisał Ci swój numer i powiedział :
N – Napisz do mnie z nikim jeszcze mi się tak nie gadało
Po czym odszedł bez nawet prostego : PA !
Wróciłaś do domu i od razu rzuciłaś się do Komputera pisząc przyjaciółce o twojej „Przygodzie” dziewczyna byłą w niebo wzięta ,ale ty nie myślałaś że będzie to coś więcej niż przyjaźń.
Od momentu gdy napisałaś do niego sms’a pisaliście i spotykaliście się co dziennie po kilka godzin a tematy do rozmowy nie kończyły się wam.
Powoli czułaś do niego coś więcej zaczęło się od momentu gdy zagrał i zaśpiewał dla ciebie utwór : One Thing – a nie byliście przeciecz parą.

Od 2 tygodni jesteście parą nawet nie pomyślała byś jak bardzo go pokochasz – on przypomina o swoich uczuciach tobie co dziennie po Pare razy , często śpiewa i gra dla ciebie twoje ulubione piosenki , poznałaś jego rodzeństwo, dowiedziałaś się że jest bardzo bogaty. Niall dogaduje się też z twoją najlepszą przyjaciółką a ty z jego rodzeństwem.


The End – I oby żyło wam się długo i szczęśliwie ;]

Pisałam specialnie dla Zuzy bo bardzo chciała abym go napisała xdd
Więc on jest " na faktach" xP
1 słowem życzcie mi szczęcia z Matim <3
bo tak się poznaliśmy ;]
Sylviaa