Tak bardzo Ci na nim zależało. Tak go potrzebowałaś. To nie
jest kolejna smętna historyjka o nędznej nastoletniej miłości. Byliście razem
niemal 9 lat i wszystko prysło jak bańka mydlana. Przez ciebie. Pozwoliłaś mu
odejść. Nie potrafiłaś w odpowiedniej chwili podjąć szybkiej decyzji. On nie
był by z tego zadowolony. I na pewno nie jest. Wolał by teraz siedzieć z tobą
nad tym pięknym jeziorem. Na ślicznej drewnianej ławeczce z wygrawerowanymi
waszymi inicjałami. Płakałaś dzień i noc. Wszędzie widziałaś jego twarz. Tak
bardzo go potrzebowałaś a on odszedł. Odszedł z twojego rozkazu. Kto wie może
był by z tobą jeszcze długo ?. Może cieszył by się twoim zapachem dotykiem.
Tobą.
Siedząc na kanapie przez telewizorem widziałaś wasze wspólne
fotografie. Jego uśmiech. Nigdy już go nie zobaczysz. To była tylko i wyłącznie
twoja wina. „Czemu ja na to pozwoliłam ?”
Dukałaś przez łzy. Nie nawiedziłaś siebie. Na rękach
widziałaś jeszcze ślady jego dotyku. Było to normalne ?. Nie. Wariowałaś. Coraz
częściej wbijałaś końcówkę ostrego nożyka w rękę. Krew znaczyła drogę po twoich
rękach. Gdybyś tylko wiedziała że Liam stoi obok ciebie i próbuję zabrać Ci
ostrze. Nie mógł. Jego dłonie tyle razy gładziły twoje ciało– ty czułaś tylko
jak obejmują Cię promienie Londyńskiego słońca. Tyle razy składał pocałunki na
twoim ciele – ty czułaś tylko powiew leciutkiego wiatru. Tak bardzo chciał być
z tobą. Tyle razy płakał koło ciebie a ty czułaś jedynie małe kropelki
spadające z deszczowych chmur. Potrafiłaś całymi dniami siedzieć i uśmiechać
się do zdjęcia chłopaka. Tęskniłaś. W twoim sercu z dnia na dzień widniała
większa dziura. Umierałaś. Fizycznie byłaś tu. Na ziemi. W Anglii. W Londynie.
A sercem ?. Byłaś z nim. Myśl że mógł by być tu z tobą teraz. Cieszyć się tym
że żadne z was nie zamierza odejść doprowadzała Cię do obłędu.
Szara rzeczywistość nie pozwoliła na to. A może pozwoliła ?.
Dała szansę aby był z tobą a ty schrzaniłaś ją.
„Tak skończyła się historia tej miłości. 23 letni chłopak
umiera na białaczkę. A dziewczyna dla której żył ?. Ona próbuję z nim być, ale
nikt jej na to nie pozwala.
Parę naście lat po śmierci
chłopaka kobieta zmarła. Nie popełniła samobójstwa. To wszystko działo się tu.
*popukał się w głowę*
[T.I,T.N] zawsze miała nadzieję. Co dwa tygodnie o 19 :40
przychodziła na Lotnisko Birmingham International Airport
– Chłopak wracając z trasy zawsze był na tym lotnisku. [T.I] przychodziła po
niego i wraz z resztą zespołu wracali do swoich domów.
Ale co jeszcze piękniejsze
kobieta co dziennie o 12 rano przychodziła do studia gdzie zespół nagrywał
swoje wszystkie albumy. Każdy z personelu dawał jej chodzić po studio i szukać
Liam’a. Po „obchodzie” kobieta wracała do domu i czekała aż ukochany pojawi się
w drzwiach.
To była prawdziwa miłość. *Uśmiechnął
się* Chciał bym widzieć jej minę gdy nareszcie zobaczyła ukochanego”
Mężczyzna skończył i uśmiechnął się do tłumu ludzi.
„Dziś mija dokładnie 15 lat od tego zdarzenia i na tę
rocznicę wypuścimy balony, latawce[…] z napisem :
#LoveForever[1 literaz imienia] & L”
Wiele osób płakało. A dokładnie o 10:30 balony zostały
wypuszczone.
Śmialiście się dokazywaliście. Tańczyliście. Byliście.
Śmialiście się dokazywaliście. Tańczyliście. Byliście.
„Kocham Cię skarbie wszystkiego najlepszego” Uśmiechnął się
do ciebie i pocałował lekko w policzek podając wisiorek z kawałka chmurki..
___________________________________________
Sylvia
Mam nadzieję że jest ok :>. MIałam pomysł ,ale czy dobrze to ujęłam :( nie wiem.
Następny po 6 kom ♥. I komutujcie też Zuzu imagina :d.
Następny chyba z Lou. Co wy na to ? :3
Do zobaczenia :* !
Do zobaczenia :* !