Harry

wtorek, 31 lipca 2012

Imagin z Liam'em



Tak bardzo Ci na nim zależało. Tak go potrzebowałaś. To nie jest kolejna smętna historyjka o nędznej nastoletniej miłości. Byliście razem niemal 9 lat i wszystko prysło jak bańka mydlana. Przez ciebie. Pozwoliłaś mu odejść. Nie potrafiłaś w odpowiedniej chwili podjąć szybkiej decyzji. On nie był by z tego zadowolony. I na pewno nie jest. Wolał by teraz siedzieć z tobą nad tym pięknym jeziorem. Na ślicznej drewnianej ławeczce z wygrawerowanymi waszymi inicjałami. Płakałaś dzień i noc. Wszędzie widziałaś jego twarz. Tak bardzo go potrzebowałaś a on odszedł. Odszedł z twojego rozkazu. Kto wie może był by z tobą jeszcze długo ?. Może cieszył by się twoim zapachem dotykiem. Tobą.
Siedząc na kanapie przez telewizorem widziałaś wasze wspólne fotografie. Jego uśmiech. Nigdy już go nie zobaczysz. To była tylko i wyłącznie twoja wina. „Czemu ja na to pozwoliłam ?”
Dukałaś przez łzy. Nie nawiedziłaś siebie. Na rękach widziałaś jeszcze ślady jego dotyku. Było to normalne ?. Nie. Wariowałaś. Coraz częściej wbijałaś końcówkę ostrego nożyka w rękę. Krew znaczyła drogę po twoich rękach. Gdybyś tylko wiedziała że Liam stoi obok ciebie i próbuję zabrać Ci ostrze. Nie mógł. Jego dłonie tyle razy gładziły twoje ciało– ty czułaś tylko jak obejmują Cię promienie Londyńskiego słońca. Tyle razy składał pocałunki na twoim ciele – ty czułaś tylko powiew leciutkiego wiatru. Tak bardzo chciał być z tobą. Tyle razy płakał koło ciebie a ty czułaś jedynie małe kropelki spadające z deszczowych chmur. Potrafiłaś całymi dniami siedzieć i uśmiechać się do zdjęcia chłopaka. Tęskniłaś. W twoim sercu z dnia na dzień widniała większa dziura. Umierałaś. Fizycznie byłaś tu. Na ziemi. W Anglii. W Londynie. A sercem ?. Byłaś z nim. Myśl że mógł by być tu z tobą teraz. Cieszyć się tym że żadne z was nie zamierza odejść doprowadzała Cię do obłędu.
Szara rzeczywistość nie pozwoliła na to. A może pozwoliła ?. Dała szansę aby był z tobą a ty schrzaniłaś ją.


„Tak skończyła się historia tej miłości. 23 letni chłopak umiera na białaczkę. A dziewczyna dla której żył ?. Ona próbuję z nim być, ale nikt jej na to nie pozwala.
Parę naście lat  po śmierci chłopaka kobieta zmarła. Nie popełniła samobójstwa. To wszystko działo się tu. *popukał się w głowę*
[T.I,T.N] zawsze miała nadzieję. Co dwa tygodnie o 19 :40 przychodziła na Lotnisko Birmingham International Airport – Chłopak wracając z trasy zawsze był na tym lotnisku. [T.I] przychodziła po niego i wraz z resztą zespołu wracali do swoich domów.
Ale co jeszcze piękniejsze kobieta co dziennie o 12 rano przychodziła do studia gdzie zespół nagrywał swoje wszystkie albumy. Każdy z personelu dawał jej chodzić po studio i szukać Liam’a. Po „obchodzie” kobieta wracała do domu i czekała aż ukochany pojawi się w drzwiach. 
To była prawdziwa miłość. *Uśmiechnął się* Chciał bym widzieć jej minę gdy nareszcie zobaczyła ukochanego”

Mężczyzna skończył i uśmiechnął się do tłumu ludzi.
„Dziś mija dokładnie 15 lat od tego zdarzenia i na tę rocznicę wypuścimy balony, latawce[…] z napisem :
#LoveForever[1 literaz imienia] & L”
Wiele osób płakało. A dokładnie o 10:30 balony zostały wypuszczone.
Śmialiście się dokazywaliście. Tańczyliście. Byliście.
„Kocham Cię skarbie wszystkiego najlepszego” Uśmiechnął się do ciebie i pocałował lekko w policzek podając wisiorek z kawałka chmurki..  


___________________________________________
Sylvia
Mam nadzieję że jest ok :>. MIałam pomysł ,ale czy dobrze to ujęłam :( nie wiem. 
Następny po 6 kom ♥. I komutujcie też Zuzu imagina :d.
Następny chyba z Lou. Co wy na to ? :3
Do zobaczenia :* !

Imagine z Zaynem

Przyjechałaś z tatą i jego dziewczyną do Władysławowa. Pięknej miejscowości położonej nad Morzem Bałtyckim. Miałaś 17 lat i denerwowało cię to że ojciec zamiast znaleźć sb żony ma co tydzień nową dziewczynę... Wyszłaś z domku i postanowiłaś sie przejść. Szłaś i usłyszałaś że ktoś woła twoje imię... to nie było do cb. Nim się zorientowałaś wpadłaś na kogoś. To był mulat.
Z: Cześć Zayn jestem a ty ślicznotko?
Ty: <T.I.>
Z: Nic ci nie jest?
Ty: Nie, jest spoko.
Poszłaś dalej. Spacerowałaś po mieście i postanowiłaś  wrócić do domu.
Gdy wróciłaś do niego zobaczyłaś że na korytarzu stoi ten sam chłopak na którego wpadłaś na spacerze.
Z: Hej znów sie widzimy.
Ty: No na to wychodzi.
Z: Dasz sie zaprosić na jakieś ciastko czy coś?
Ty: Może i dam ale jakoś na razie nie mam ochoty.
W tej chwili twój tata wyłonił się z apartamentu i zawołał cię żebyś weszła do środka. Był zły że jakiś chłopak cię zaczepia.
T.T.: Co to miało być?
Ty: O co ci chodzi?
T.T.: O tego mulata....
Ty: Chłopak?
T.T.: Chcesz powiedzieć że jakiś przypadkowy chłopak cię zaczepiał a ty jeszcze z nim rozmawiałaś?
Ty: Rozmawiać z ludźmi nie moge?
T.T.: Nie z takimi...
Ty: Hola hola... to nie ja sie pieprze  z kobietą po 5 minutach znajomości.
T.T.: Nie mów do mnie w ten sposób!
Ty: Na inny nie zasługujesz....
T.T.: Jak ty sie do mnie odzywasz!?
Ty: Normalnie...
Powiedziałaś po czym wyszłaś z domu. Ojciec wybiegł za tb i krzyczał żebyś wróciła ale ty tylko pokazałaś mu środkowy palec. Na końcu korytarza zobaczyłaś Zayna.
Ty: Hej Zayn twoja propozycja nadal aktualna?
Z: Pewnie że tak...
Poszliście do kawiarni na ciastko kawe. Wyszliście z kawiarni tuż po tym jak zaczęło wam się nudzić ciągłe rozmawianie. Zdziwiłaś sie ale Zayn okazał się bardzo fajnym chłopakiem. Na początku chciałaś tylko zagrać na jego uczuciach....
Z: To co robimy?
Ty: Powinnam wracać do domu ojciec się będzie denerwował.
Z: Niewiarygodne przez całe życie ojciec dyktował ci co masz robić a ty się zgadzałaś na to... A teraz sie przejmujesz jeszcze że on sie denerwuje...Zaszalej!
Ty: Co przez to rozumiesz?
Z: Chodź ze mną...
Ty: Gdzie?
Z: Zobaczysz.
Doszliście pod pewien dom.
Z: Dom kolegi.... w środku jest mega impreza idziemy?
Ty: Ok.
Dobrze się bawiłaś z Zaynem. Tańczyłaś piłaś... Urwał ci się film... Obudziłaś sie rano, naga, w objęciach mulata. Zayn poczuł że się obudziłaś i wstał szybo z łóżka.
Ty: Zayn... czy my to zrobiliśmy...?
Z: Chyba tak.... nw nie pamiętam .
Ty: O Boże.
Z:  To takie straszne?/Zapytał z sarkazmem.
Ty: Zayn... straciłam z tb dziewictwo... zrobiłam to po pijaku.
Z: Serio?
Ty: Tak... nie ważne.
Wstałaś i zaczęłaś się ubierać... Założyłaś już stanik i szorty kiedy podszedł do cb ubrany już chłopak i zaczął cię całować. Popatrzyłaś na niego...
Z: Skoro tak to nie chce żebyś była dziewczyną na jedną noc.
Uśmiechnęłaś się i pocałowałaś go 2 raz.
Zayn odprowadził cię do drzwi pocałował i weszłaś do środka. On poszedł do siebie.
T.T.: Co ty sb myślisz? Myślisz że w tym wieku nie będziesz do domu na noc przychodziła? Do pokoju dziś masz zakaz wychodzenia.
 Ty: Nie drzyj sie a jak bd chciała to sb wyjde.
T.T.: Zejdź mi z oczu!
Ty: Chętnie.
*****
Błagam powiedzcie że moge rozpisać, bo mam pomysł XD miał być jednoczęściowy ale mam pomysł... XD To co pisać długi czy kończyć w 2 części? Sorki nie umiem pisać 1częściowych xD 4 komentarze? moge na Was liczyć?
Zuzka :*

poniedziałek, 30 lipca 2012

Imagin o NIall'u


)Dzień pierwszy(

Deszczowy poranek.  W uszach rozbrzmiewała piosenka „Bad Day”. W metrze pustki, cóż się dziwić skoro na zegarku wybiła 6:30. Siedzisz na miejscu i wsłuchujesz się w rytmy piosenki lecącej w tle. Głowę odchylasz do tyłu. Siedzisz tak jeszcze pare minut, siedziała byś dłużej gdyby nie mocne pchnięcie twoich nóg i upadek twojej czarnej torebki.
- Kurwa no !
Krzyknęłaś i wyjmując słuchawki z uszu zaczęłaś zbierać rzeczy leżące na podłodze. Wkładałaś po kolei gazetę, kosmetyki, flakonik perfum aż w końcu czyjaś ręka zaczęła Ci podawać resztę rzeczy.
Wstałaś i dopiero teraz zobaczyłaś że to ten sławny Niall Horan z One Direction.
- Ty jesteś Niall ?
Oczy zrobiłaś ogromne a usta lekko się rozchyliły. Chłopak uśmiechnął się. Na jego ślicznych ząbkach widać było aparat.
- Tak, fanka ?
Potrzasnęłaś głowę aby się uspokoić i powiedziałaś ciche „ nie ,ale następnym razem uważaj” po czym wysiadłaś.
W szkole nie przejmowałaś się tym zdarzeniem. Każdemu mogło się to przydarzyć. Po powrocie do domu nawed o tym nie myślałaś. Zwyczajny dzień rozpoczęty spotkaniem kogoś sławnego.


)Dzień drugi(

„Kolejny dzień” westchnęłaś wsiadając do pustego metra. To była już norma. Przeprowadzka z Polski do Anglii. Jechać metrem 30 minut do jedynej szkoły w Londynie która spełni twoje marzenia. Szara rzeczywistości.
Usiadłaś na tym samym miejscu co zawsze odruchowo spojrzałaś na napis znajdujący się na żółtej rurze której mogło złapać się w każdej chwili.
„Dziewczyno której wczoraj zafundowałem zrzucenie torby – przepraszam ;) x - N”
Zaśmiałaś się sama do siebie. Wyjęłaś czarny marker z torby i pod zdaniem odpisałaś.
„Nic się nie stało ;P. Nie zdążyłam się przedstawić. Jestem [T.I]… x”
Uśmiechnęłaś się zatykając marker i wrzuciłaś go do torby. Wysiadając z metra rzuciłaś okiem na napis. 

Do końca dnia myślałaś o nim pamiętałaś jego śliczny uśmiech. Pamiętałaś jego błękitne jak ocean oczy. Postarał się a nie musiał. Nie był rozpuszczoną gwiazdką. Był wyjątkowy taki inny.
Wychodząc ze szkoły wraz z grupką znajomych poszliście na kawę. Tam też nie byłaś sobą. Znajomi cały czas sprowadzali Cię na ziemie. Na marne.


)Dzień trzeci(

Miałaś nadzieję że coś odpiszę. Był taki inny. Nigdy kogoś takiego nie spotkałaś. Chociaż szansę na spotkanie go były nikłe.
Znów rutyna. Wchodzisz do tego samego pojazdu. O tej samej godzinie. Na tym samym miejscu. Spojrzałaś na rurę po czym na twojej twarzy zagościł cudowny uśmiech. Odpisał.

Przez prawie 3 miesiące w taki sposób się poznaliście na swój sposób było to uroczę. Kolejny raz weszłaś do metra. Zapisaliście całą rurę. Usiadłaś na tym samym miejscu. Wzrok miałaś wbity przez chwilę w podłogę. Po czym podniosłaś wzrok i zobaczyłaś go. Siedział naprzeciwko. Trzymając małą karteczkę z napisem : Miło Cię widzieć.
Zaśmiałaś się i zaczęliście rozmawiać. Tak właśnie się poznaliście. Z dnia na dzień kochacie się coraz bardziej. Nikt jeszcze nie wywoływał u ciebie takiego uśmiechu na twarzy. Byłaś szczęśliwa. Miałaś wymarzoną pracę, chłopaka. Na dodatek reszta zespołu i fanki uważają was za niesamowitą parę. Nialler gdy tylko ma okazję pokazuję jak mu na tobie zależy. Jesteście naprawdę szczęśliwi i na razie nie ma planów aby to się kończyło. 

_______________
Sylvia
Coś innego :3.
Może być ? ♥
Po 5 kom. :]. 
I jestem z wad dumna :*. Zuzka wróciła i miała zaciesz że miała 7 kom po swoim imaginem ostatnim. ♥.
Jesteście niesamowici. ♥___ ♥
Piszcie propozycję z kim. Dała bym z Liam'em bo go mało :))

niedziela, 29 lipca 2012

Imagin o Harry'm



Gorący poranek. Otworzyłaś nie chętnie oczy. Promienie słońca wpadały przez otwarte okno.  Zakryłaś twarz dłońmi. Wstałaś do pozycji siedzącej i spojrzałaś na niego. Jeszcze spał. Bez żadnego wyrazu twarzy zeszłaś z łóżka. Potknęłaś się o szklane butelki po procentach. Kierując się w stronę kuchni twoją głowę przechodziły tysiące myśli. Z szafeczki wyjęłaś szklankę, tabletkę na „ból głowy” i wodę z lodówki.
Nalewanie cieczy do szklanki przerwał Ci jego lekki zachrypnięty głos.
- Już wstałaś księżniczko
Powiedział i oprał się o stół stojący za tobą.
- Zamknij się Styles
Warknęłaś i zatopiłaś wari w zimnej cieczy w której jeszcze pare sekund temu rozpuszczała się tabletka.
- Coś taka zła ?
Odwróciłaś się do niego i spojrzałaś mu przez chwilkę w oczy. Ominęłaś go i wrzuciłaś naczynko do zlewu. On cały czas patrzył na ciebie. Weszłaś do sypialni i zarzuciłaś na siebie tylko luźną bluzkę. Włosy spięłaś w niesforny koczek. 
- Nie odpowiedziałaś mi
Powiedział zachrypniętym głosem. Nerwowo odwróciłaś się i krzyknęłaś na chłopaka.
- Harry do cholery !
- Co ?!
- Spaliśmy ze sobą !
- Wiem !
- I co że wiesz ?! Nie przejmujesz się tym. ?! Człowieku ja mam za nie cały tydzień ślub !
Po tym zamilknął wbił wzrok w podłogę.
- Tak wiem
Powiedział spokojnym tonem i jeszcze raz spojrzał na ciebie.
- Zapomnijmy dobra ?
Wydusiłaś z siebie dość nie słyszalny głos.
Westchnął głośno.
- Na pewno ?
- Harry…
Powiedziałaś cicho. Podchodząc do niego. Swoją dłoń położyłaś na jego policzku.
- Czemu musiałaś ukraść mi serce ?
Powiedział cicho. Z jego oczu leciały łzy. Małe słone kropelki malowały drogę na jego policzku.
- Ponieważ ty ukradłeś mi moje
Uśmiechnęłaś się przez łzy. Loczek podniósł głowę. W oczach miał nadzieję. Nadzieje na to że będziecie szczęśliwi. Razem.
- Kocham Cię
- Ja ciebie też
Powiedziałaś przez łzy. Chłopak uśmiechnął się i zbliżył się aby z uczuciem musnąć twoje wargi. Ty dotknęłaś jego torsu odsuwając go.
- Harry to że się kochamy nie znaczy że możemy być razem
Uśmiechnęłaś się przez łzy ,ale uśmiech szybko zniknął z twojej twarzy.
- Czemu ?
Po jego policzkach po raz kolejny spłynęły słone łzy.
- Wychodzę za Davida a ty jesteś z Caroline
Chłopak zagryzł dolną wargę. A ty przytuliłaś się do niego pociągając co chwila nosem. On objął Cię równie mocno co ty jego. Spojrzałaś na niego i musnęłaś leciutko jego usta.
- [T.I] ?!
Usłyszałaś męski głos. Oderwałaś się od Harrego i podbiegłaś do Davida. Nie dał Ci nawed do siebie podejść od Caroline stojącej obok dostałaś w policzek. Ku twojemu zaskoczeniu chłopak w lokach krzyknął że nie ma prawa Cię bić.
Do końca wieczoru siedziałaś ze Styles’em na kanapie sącząc tanie wino.

***
- Patrz
Powiedziałaś uśmiechając się do chłopaka
- Co ?
- Teraz stała bym w białej sukni. Długim welonie…
- A ja płakał bym że nie mogę Cię mieć
- A ja płakała bym że popełniam największy błąd w moim życiu.
Uśmiechnęłaś się do chłopaka i znów wtuliłaś się w jego klatę. Uśmiechając się szeroko. On gładził twoje włosy mrucząc „ jesteś wszystkim co mam kocham Cię
______________________
Sylvia
No :3
Mam nadzieję że nie masakryczne ^^.
Następny z ? PISZCIE :]. po 5 kom. :*
I jeszcze jedno Zuzu wraca dziś albo jutro :o i pewnie coś doda. I mam pytanie i prośbę chodzi o Syśkę ona nie piszę bo myśli że jej nie lubicie. A ja bardzo chce żeby wróciła. Gdy tylko wróci do wawy z wakacji przycisnę ją żeby coś napisała ,ale teraz zadanie dla was gdy coś wstawi dajcie koma niech wie że ją lubicie ♥
Syśka KAM BAK ! :* :(
to tyle :* BUŚKA ! 

wtorek, 24 lipca 2012

Imagin z Zayn'em


Świetne ♥ przy tym pisałam

Jeszcze spałaś obudziło Cię coś dotykającego twojego brzucha. Rozciągnęłaś się ,ale nie otwierałaś oczu, było to takie przyjemne. Uśmiechnęłaś się pod nosem zaczynając rozumieć że to malutkie, szybkie pocałunki składane na twoim brzuszku. Zamruczałaś cicho i z uśmiechem na ustach otworzyłaś oczy odsłaniając twoje błękitne oczy, ale szybko zamknęłaś je z powrotem ponieważ słońce raziło Cię. Nie proszone przepychało się przez rolety. Odwróciłaś głowę i ponownie otworzyłaś oczy. Spojrzałaś na swój brzuch na którym nadal były składne krótkie pocałunki. Chłopak na chwilę zatrzymał się i spojrzał w górę docierając do twoich oczu.
- Cześć miśku
Powiedział uśmiechając się słodko. Wstałaś do pozycji siedzącej i złapałaś ego twarz w swoje malutkie dłonie. Muskając jego usta. On położył swoje dłonie na twoje. W takiej pozycji byliście jeszcze chwilę. Oderwałaś się od chłopaka i jeszcze raz spojrzałaś w jego czekoladowe oczy. Odkręciłaś się i stopy położyłaś na białym dywanie. Wstałaś i udałaś się w stronę szafy. Chwilę myślałaś w co się ubrać.
- Nie musisz się ubierać

Usłyszałaś jego głos. Odwróciłaś się i spojrzałaś na niego kręcą głową z niedowierzaniem. Faktycznie stałaś przed nim w czarnych stringach i koronkowym staniku tego samego koloru. Miał na co popatrzeć. Zaśmiałaś się i znów odwróciłaś w stronę szafy.  Postawiłaś na białą bokserkę która była włożona do czarnej spódnicy w kwiatki z wysokim stanem .Weszłaś do łazienki, wzięłaś prysznic ubrałaś się, umalowałaś leciutko i końcówki twoich prostych blond włosów zakręciłaś. Wyszłaś z łazienki i zobaczyłaś że Zayn już zakłada czarny T-shirt z jakimś obrazkiem. Podeszłaś do niego kiedy sięgał z szafki swojego czarno zielonego fullcapa. Zakładał go na głowę gdy podeszłaś do niego od tyłu. Jedną ręką złapałaś go nieco wyżej niż w pasie a drugą zaczęłaś szukać swojego naszyjnika z plasterkiem cytryny który zawsze leżał na stoliku przy którym chłopak właśnie stał. Spojrzał na ciebie i tylko się uśmiechnął. Założyłaś na szyję naszyjnik i spojrzałaś na chłopaka.
- Nie stawiasz dziś włosów ?
Uśmiechnęłaś się i dotknęłaś jego grzywki która nieco źle się ułorzyła.
- A co nie podoba Ci się jak tak jest ?
Mulat posmutniał a ty szybko wzięłaś go za ręce i przyciągnęłaś do siebie całując w policzek.
- Podoba, kocham Cię
Chłoapk uśmiechnął się tylko i obdarzył Cię namiętnym pocałunkiem.
Cały dzień spędziliście na zabawie. Wesołe miasteczko, później park wodny, następne było kino i wieczorny spacer nad jezioro.
I ostatnia „rozrywka” wieczoru. Podjechanie do domu po walizkę chłopaka a później na lotnisko.
Wchodząc na lotnisko czułaś kropelki dążące po twoich policzkach. Zayn odwrócił się do ciebie i uśmiechnął się lekko.
- Ej ,ale nie płacz
Złapał twój podbródek i uniósł leciutko do góry.
- 2 tygodnie to nie tak dużo.
- tak wiem
Uśmiechnęłaś się ,ale słysząc że Paul woła chłopaka to samolotu przytuliłaś się do niego jak najmocniej mogłaś.
- Kocham Cię
Pociągnęłaś nosem
- Mam nadzieję bo ja jestem zakochany po uszy
Zaśmiałaś się i jeszcze raz spojrzałaś mu w oczy. 






___________ 
Sylvia 
Nie wiedziałam o czym napisać a zobaczyłam że jest tylko 1 Zayn w tym miesiącu .__. więc z nim napisałam. Taki bezsensowny ,ale trudno. 
Więc jutro wyjeżdżam na tydzień. Nie będę tam miała neta jedynie w komórce :(. Więc oto dla was zadanie.
Stać was na 10 kom. ?
Jeśli wrócę i będzie 10 kom pod tym imaginem piszę następny ;]. 
piszcie tez z kim chcecie :*
papa i mam nadzieję że imagin nie jest najgorszy ♥

poniedziałek, 23 lipca 2012

Imagin z Liam'em


Czasem czułaś że słowo „marzenia” Cię ubóstwia. Jesteś jego ulubienicą. Nie zawsze tak było. Szkoda żeby było idealnie musisz tyle stracić. Czemu idealnie ?. Należysz do słynnego zespołu : In your heart. Jesteście na bilbordach, plakatach, gazetach, telewizji, radiu już od prawie 4 lat. Tom – perkusista. Stella – gitarzystka. Ed – wokalista. I ty – wokalistka i basistka. Tworzycie wspaniałą grupkę najlepszych przyjaciół którzy kochają to co robią. Jesteście niesamowitymi przyjaciółmi i każdy dla każdego zrobił by wszystko.
Masz wspaniałego chłopaka Liam’a. On również jest wokalistą znanego boysbandu : One Direction.
Przez najbliższe 7 lat „In you heart” było na pierwszych miejscach list przebojów. Na koncie mieliście ponad 13 nagród. A każdy nowy fan sprawiał wam wiele radości. Niestety wszystko musi się kiedyś kończyć. Miłość. Przyjaźń. Życie. Także ten zespół. W waszym przypadku straciliście trzy ostatnie.
Stella parę dni temu miała wypadek. Zmarła na miejscu. Kochała jeździć na motorze. Na nim zmarła.
To był wasz ostatni koncert zaśpiewaliście i zagraliście parę piosenek a puźniej zaczęliście przemowę na której zrobiliście wielkiego „Misiaka” i postanowiliście uściskać każdego fana który przyszedł na wasz ostatni koncert. Porzegnać go i podziękować. Wiele osób płakało. Wiele mówiło :” nam też będzie jej brakować”.
Po wszystkim siedziałaś w swojej garderobie. Płakałaś. Płakałaś jak dzieciak chciała byś żeby Liam Cię teraz przytulił. Żeby był tu z tobą. Niestety nie było go kiedy najbardziej go potrzebowałaś. Siedział w domu i zapewne oglądnął telewizję.
Tak bardzo potrzebowałaś się komuś wypłakać. Zerwałaś się z krzesła i otworzyłąś na roścież drzwi. Przed nimi zobaczyłaś jakiegoś chłopaka który chyba chciał zapukać ,ale otworzyłaś drzwi i nie zdążył. Pofarbowane na wyblakły czerwony włosy. Czarna koszulka z logiem waszego zespołu. Beżowe rurki i bukiet kwiatków ?
- Hej [T.I] …
Powiedział nie śmiało
- fan ?
Uśmiechnęłaś się a on odwzajemnił uśmiech i nie śmiało przytaknął głową po czym mały bukiecik podał w twoją stronę.  Pociągnęłaś nosem i przytuliłaś się do chłopaka.
- Dziękuję
Powiedziałaś cicho.
- Wiem że odmówisz ,ale może chcesz pogadać ? nie jesteś w najlepszym stanie.
Spojrzałaś w jego oczy. Było w nich troska ?
Po paru minutach siedzieliście na czerwonej kanapie w twojej garderobie i ty siedząc z twarzą w kolanach płakałaś. Max – bo tak miał na imię. Rozmawiał z tobą i pocieszał kłaskając twoją głowę.
Tak bardzo chciałaś żeby to był Liam. Tak tęskniłaś za jego głosem, dotykiem za nim.
- [T.I] !
Usłyszałaś jego glos podniosłaś głowę i zobaczyłaś go w drzwiach. Stał i patrzył się dwuznacznie na Max’a.
- Miłość aż po grób tak ?
Powtórzył twoje słowa. Kiedyś powiedziałaś mu że wasza miłość będzie aż po grub.
Zerwałaś się za chłopakiem który szedł zdenerwowany do wyjścia.
- Liam czekaj !
*cisza*
- Liam zatrzymaj się !
Krzyczałaś ze łzami w oczach.. W końcu upadłaś na kremową wykładzinę i krzyknęłaś ze łzami w oczach„Czemu mi to robisz ?!”.
Chłopak zatrzymał się i podszedł do ciebie. Usiadł i zaczął głaskać Cię po głowie. Uspokajał Cię jak zawsze.
- przepraszam że mnie nie było gdy mnie potrzebowałaś.
Pocałował czubek twojej głowy.
- Ile razy jeszcze mnie opuścisz ?
- Ani razu
Pocałował Cię w czoło i uśmiechnął się na co ty odpowiedziałaś tym samym.
- Kocham Cię wiesz ?
- Oddał bym za ciebie życie wiesz ?
Zaśmiałaś się a on złożył na twoich ustach pocałunek 

_____________________________________
Sylvia
i tak : na razie nie wyjeżdżam 
AA !
Bosze widzisz i nie grzmisz !
Widzicie te dziadostwo ! ._. BOSZE ! AAA! przepraszam :((
Będzie 2 kom następny. 2 bo jest tak dziadowy -,-
Borze widzisz i nie grzmisz. Piszcie z kim następny. 
Załamię się czytając to -,- 

sobota, 21 lipca 2012

Imagin z Louis'em


Przed spotkaniem z nim siedziałaś na kanapie oglądając wiadomości. Właśnie się kończyły i miałaś już przerzucić. Wcisnęłaś przycisk i usłyszałaś tylko „ Louis z One…” . Szybko wcisnęłaś wstecz i oglądałaś.
„ i Eleanor Calder znów mają się ku sobie ?. To znaczy że Lou zostawił [T.I.N] ?. Byli taką piękną parą. Podobno Eleanor oraz Lou często piszą ze sobą spotykają się. Są także zdjęc..”
Wyłączyłaś. Louis zdradził Cię z nią Pare miesięcy temu ,ale wybaczyłaś mu. Nie zdziwiło Cię to ,ale bolało bardzo. samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Wzięłaś torebkę z komody i poszłaś odtworzyć.  
- Hej
- Cześć
Przywitał się z tobą i razem skierowaliście się w stronę parku. Nie patrząc na ciebie trzymał małą dłoń. Domyślałaś się czego może chcieć.
Zatrzymaliście się. Chłopak zaczął nerwowo się kręcić i bełkotać. Postanowiłaś mu to ułatwić.
- Nie kochasz mnie
Powiedziałaś pewne
- Nie
Szybko powtórzył.
- Za dużo stało się sama wiesz. Za bardzo się zapomniałem. Nie przemyślane czyny wbiły w  moje serce nóż.
- Powiedz to. Chce to usłyszeć.
Cały czas mówiłaś pewnym głosem patrząc mu  w oczy.
- Nie kocham Cię
*milczycie*
- Potrzebowałem później próbowałem potrzebować aż w końcu kłamałem że potrzebuję.
- Ja za to potrzebowałam, potrzebuję i będę potrzebować. A wiesz dlaczego ? Bo miłości nie da się wymazać nawęd jeśli będę miała kolejnych partnerów nigdy żaden Cię nie zastąpi. Kocham Cię
Patrzyliście na siebie. Nikt nie płakał. Nikt nic nie mówił aż w końcu.
- Może jeszcze kiedyś się odnajdziemy
- Wiesz co, ty sam w to chyba nie wierzysz
Powiedziałaś i z bólem w sercu lecz nie na twarzy odeszłaś. Nie próbował Cię zatrzymywać. Przestał kochać – ty nigdy nie przestałaś.

***
- A więc co podziało się z zakochaną na zabój [T.I] ?
Redaktorka uśmiechnęła się
- Nadal jest
Uśmiechnęłaś się niepewnie.
- To znaczy że nadal kochasz Louis’a ?
- I nigdy nie przestane
Powiedziałaś z dumą ,ale i bólem
- Nadal ?
Spytał z niedowierzaniem.
Spojrzałaś na niego. Siedział na drugiej stronie kanapy i patrzył w twoje zielone oczy.
- Nadal
Powtórzyłaś cały czas na niego patrząc
- ,ale [T.I] minął prawie rok
- Wiesz Lou. Są ludzie tak wyjątkowi którzy schowali się w głąb naszego serca i nie chcą wyjść.  
Uśmiechnęłaś się do chłopaka po czym wstałaś z czerwonek kanapy i poszłaś w stronę wyjścia.
Szybkim krokiem doszłaś do podziemnego parkingu. Nie zważając na zakaz palenia z tylnej kieszeni wyjęłaś paczkę. Wyciągnęłaś jednego i włożyłaś do ust po czym podpaliłaś.
- Palisz ?
Usłyszałaś. Odwróciłaś się aby upewnić się że to faktycznie on.
- Tak od paru miesięcy.
Opowiedziałaś opierając się o drzwi twojego samochodu.
- Nigdy Cię nie przeprosiłem za to co się…
- Nie musisz
- To co mam zrobić ?
Zmarszczyłaś brwi i patrzyłaś cały czas na niego.
- O co Ci chodzi Lou ?. Nie jesteśmy parą i nigdy nie będ…
- Czemu ?
Szybko Ci przerwał.
- Bo mnie nie kochasz i jesteś z Eleanor! Kochasz ja pamiętasz ?!.
Wkurzona rzuciłaś papierosa i zgasiłaś go. Nerwowo szukałaś w kieszeniach kurtki kluczy. Gdy poczułaś na swoich biodrach jego dotyk. Jego ręce oplotły twoje ciało. Spojrzałaś w dół na jego ręce na których były blizny od cięć.
- Co ty Se zrobiłeś ?!
Odwróciłaś się do niego i złapałaś za jego ręce.
- 1 kreska za dzień w którym odczuwałem…
- Za ból ?
- nienawiść…
- do ?
- siebie..
- czemu ?
- bo nie potrafiłem odróżnić kim czym jest miłość a czym dobry tyłek.  
- czyli ?
- rozstaliśmy się po dwóch tygodniach.
- słucham ?
- tego samego wieczoru czułem pustkę…
- to co ja czułam przez 10 miesięcy.
- Czyli dasz szansę powstać [połączenie waszych imion tak jak np. Zerrie <3] ?
Przeszyłaś go wzrokiem i powiedziałaś szybkie.
- Spadaj
Wsiadłaś na siedzenie kierowcy i odpaliłaś samochód. On stał i rękami zakrył twarz.
- Ej kochanie idziesz czy nie ?
On spojrzał na ciebie a ty uśmiechnęłaś się do niego. Na jego twarzy pojawił się cudowny uśmiech. Otworzył drzwi i kazał Ci wysiąść. Zrobiłaś to a on złapał twoją twarz i musnął twoje usta.
- ,ale nie odchodź już nigdy.
- za bardzo Cię kocham
Przytulił Cię a ty zamknęłaś oczy. Było Ci tak dobrze. „Wszystko wróciło do normy” pomyślałaś i ponownie utonęłaś w jego uczuciu.
A on nigdy już Cię nie zawiódł. Wiedział już co to miłość. Dowiedział się że to nie zwykłe słowo. Słowo zmieniające życie na gorsze i na lepsze. 

-Sylvia 
jest 1 w nocy a ja wstawiam imagina JAK SIĘ POŚWIĘCAM ?! 
haha <3
wyjeżdżam w pon wieczorem i postaram się napisać jeszcze ze 3 imaginy może 2. Zuzu wyjechała na miesiąc chyba o_O. Ja na tydzień ;). 
papa ;* 
4 kom następny 

piątek, 20 lipca 2012

Love you x2

Link do poprzedniej części...
Siedzieliście do późno oglądając jakieś głupawe horrory w TV a potem usnęliście na kanapie w dużym pokoju. Rano obudziły was piski dzieci. Wstaliście i poszliście do swoich pokoi żeby się przebrać. Gdy już się ogarnęłaś i zeszłaś na dół (pokój miałaś na piętrze) wszyscy się śmiali. Usiadłaś przy stole obok twojego brata i posmarowałaś sb bułkę nutellą. Gdy wszyscy już zjedli wyszli do szkoły i do pracy a ty jako jedyna zostałaś w domu, bo w twojej szkole nie było dziś zajęć. Posprzątałaś w domu i zrobiłaś obiad. Przebrałaś sie i wyszłaś z domu by spotkać się z chłopakami. Park był niedaleko. Szłaś 10minut i już mogłaś zobaczyć Harrego i Louisa siedzących na ławce. Widziałaś też jak podchodzą do nich Niall i Liam.
Ty: Hej
N: Siemanko
Li: Cześć
Lo: Cześć
Harry: A ja bd oryginalny i powiem WITAJ!
Wszyscy sie zaczęli śmiać.
Siedzieliście w ciszy aż w końcu Liam zapytał
Li: Jak wam minął wczorajszy wieczór?
N: Cudownie....
Li: Spędzałeś go ze mną...
N: Wiem
Niall poruszył znacząco brwiami a wszyscy znów się zaczęli śmiać.
Lo: A nam też ok minął.
H: Bo ze mną.
Ty: Ale z was debile.
Lo: Wiemy.
Znów sie wszyscy zaczęli śmiać.
Podbiegł Zayn i złapał cię za biodra.
Przestraszyłaś się i odskoczyłaś od niego.
Z: Co sie tak boisz?
Ty: No wiesz normalnie nikt mnie nie przytula podbiegając od tyłu...
Z: Wiem ale moge zacząć...
Ty: Ostrzegam... lepiej nie próbuj...
Z: uuuuuu to aż tak...
Zayn cie kiedyś podrywał ale ty sie nie dałaś.... znów zaczął próbować... nie chciałaś dać mu to czego chciał bo zawsze to dostawał jeśli chodziło o dziewczyny.
Li: Może zaprzestaniecie na tym flircie i przejdziemy do projektu...
Z: Taa jasne.
Robiliście zdjęcia, chodziliście po mieście i zbieraliście materiały ale Zayn sie cały czas na cb patrzył... Czułaś jego wzrok na sobie. Nagle do Liama ktoś zadzwonił.
Li: Ja i Naill musimy już iść...
Ty: Ok to my może dokończymy...
Lo: Nie zapomnijcie... jutro o 14.00 u mnie może być...
Z: Będziemy sie  tak codziennie spotykać? Ludzie jutro jest piątek imprezy czas....
Lo: No i...? Wytrzymasz parę dni jeszcze a potem ograniczymy swoje spotkania do jednego w tygodniu...
Z: No dobra...
Li: Na razie.
Za jakiś czas:
Lo: My też już powinniśmy iść...
Z: To może my pójdziemy do kawiarni.
H: Uuuuuuu to my uciekamy...
Chłopcy odeszli a ty:
Ty: Nie jestem przekonana czy to jest dobry pomysł....
Z: A co boisz sie mnie?
Ty: Zayn... przestań...
Z: Ok no ale daj mi szanse... proszę... to taki koleżeński wypad...
Ty: No ok.
Szliście w milczeniu a gdy doszliście do kawiarni zobaczyłaś twojego byłego chłopaku w otoczeniu dziewczyn.
Ty: Zayn nie możemy iść do innej kawiarni?
Z: Dlaczego?
Ty: Nie chce tu być...
Z: Ale Dlaczego
Ty: Bo nie...
Z: Ej no mów...
Ty: Tam siedzi mój były...
Z: A ten co cie zdradził podobno...
Ty: Tak Zayn on mnie zdradził... dlatego sie rozstaliśmy...
Z: Aaaaa sory ej wiesz co chodź.
Zayn złapał cie za rękę i weszliście do kawiarni zamówiliście po ciastku i usiedliście przy stoliku.
Ty: Nie no nie chce nic mówić ale to chyba w niczym nie pomogło...
Z: Ale chciałem cie złapać za rękę i zjeść tu ciastko bo mają zajebiste...
Ty: Zayn!
Z: Żartuje... gdybyś widziała jego minę teraz zabija mnie wzrokiem za to że cie za rękę złapałem.
Zaczęliście się śmiać.
Siedzieliście w kawiarni i długo rozmawialiście... w końcu zorientowałaś sie że Marek już wyszedł. Po niedługim czasie wyszliście z Zaynem z kawiarni. Gdy szliście przez park zobaczyłaś że stoi niedaleko grupka  chłopaków. Zauważyłaś że jest tam twój były chłopak. Podbiegł do was i złapał cię od tyłu mówiąc:
Ma: Mówiłem że tego pożałujesz...
Zaczęłaś sie szarpać ale on był silniejszy w końcu puścił cię... dlatego że Zayn go uderzył. Doleciało do was kilku chłopaków... Zayn złapał cie za rękę i zaczął biec przed siebie a za soba zostawiliście kilku kolesi bijących się...
Z: Nie wiedziałem że on jest do czegoś takiego zdolny...
Ty: Ja też nie. Co to byli za chłopcy?
Z: Moi koledzy... ciekawe co tam robili...
Ty: Taaaaa
Z: Nic ci nie jest?
Ty: Nie
Z: Chodź odprowadzę cie do domu...
Ty: Ok
Jak szliście długo rozmawialiście. Zayn odprowadził cię prawie do domu.
Ty: Dalej już pójdę sama...
Z: Na pewno...?
Ty: Tak to nie daleko...
Z: Moge cie odprowadzić...
Ty: Nie nie trzeba...
Z: Ok no to pa...
Wiedziałaś że Zayn będzie chciał cię pocałować...tak zawsze robi ja se żegna z dziewczyną jednak pomyliłaś się. Chłopak uśmiechnął się i czekał co ty pierwsza zrobisz... Przytuliłaś go powiedziała : "Dzięki za wszystko papa do jutra" i się rozstaliście.
Dotarłaś do domu i od razu poszłaś spać...
*****
WYJEŻDŻAM!! Chyba -.- znacz noo raczej... jeszcze sie zobaczy... chyba w niedziele...no ale pisze wam to po to żebyście wiedzieli że nw czy bd coś pisać... właściwie to mnie może nie być nawet przez miesiąc O.O (mały lansior XD) Mam nadzieje że się spodoba... strasznie mi sie nudzi... może któraś chce popisać? Sory że was tak namawiam ale serio już są nudy... piszcie kiedy chcecie mój nr: 43763411 weźcie i napiszcie PROSZE noooo to chyba tyle... A NO I JESZCZE JEDNO!!
OSOBY Z WARSZAWY LUB OKOLIC KTÓRE LUBIĄ ŚPIEWAĆ LUB GRAĆ NA JAKIMŚ INSTRUMENCIE I MOGŁYBY SIĘ SPOTKAĆ NIECH PISZĄ KONIECZNIE!!CZEKAM!! TAK MNIEJ WIĘCEJ OD 13-14LAT DO 18? PISZCIE!! ;)
ZUZKA :*

środa, 18 lipca 2012

Imagin z Niall'em


Byłaś z nim taka szczęśliwa. 11 miesięcy byliście szczęśliwą parą. Trzymając się za rękę spacerowaliście po Irlandzkich uliczkach. Wyglądaliście tak ślicznie ty UBRANA W TO ! on czerwona koszulka polo i beżowe spodnie z obniżonym krokiem. Po co byliście w Irla dni ?Byliście u rodziców Niall’a abyś w końcu ich poznała. Przed wyjazdem chciałaś jeszcze pójść do parku lub po prostu pochodzić ze swoich chłopakiem.
- Niall chodźmy do parku
uśmiechnęłaś się i zaczęłaś lekko ciągnąć chłopaka w stronę dużej bramy.
- Słońce może wystarczy ? Chodzimy jakieś 40 minut.
Zaśmiał się, ty  jednak nie ulegałaś. Zaplotłaś ręce na jego szyi wisząc na nim. On położył swoje ręce na twoich biodrach i tylko się uśmiechał.
- Tak ładnie proszę. Jesteśmy tu tak rzadko.
Uśmiechnęłaś się i czekałaś na jego reakcję. Blondyn chwilę myślał aż w końcu bez entuzjazmu cicho wymamrotał coś.
- To co ?
- … No dobra ,ale za buziaka
uśmiechnęłaś się szeroko i dałaś mu buziaka, później drugiego, trzeciego i zatraciliście się w pięknym pocałunku aż w końcu oderwałaś się od niego i pociągnęłaś w stronę parku.  
- Wolałem to na początku
Zaczęłaś się śmiać a on za chwilę do ciebie dołączył.
Spacerowaliście po uliczkach pięknego parku trzymając się za ręce. Przechodziliście obok wielu osób, lecz tylko na jednej siedziało czterech chłopaków. W ręku piwa. Dwójka czy trójka paliła. Nie wyglądali na grzecznych. Blondyn zatrzymał się a jego oddech przyśpieszył zacisnął cię trochę mocniej i przeklną cicho.
- Wszystko dobrze Niall ?
Stanęłaś przed nim. Dopiero teraz spojrzał na ciebie.
- Chodź inną stroną
Szarpnął Cię ,ale ty stanęłaś
- O co chodzi ?
Byłaś zaniepokojona. Widziałaś w jego oczach strach.
- O nic chodź.
Znów to zrobi. Szarpnął Cię i chciał iść w inną stronę.
- Ej no ,ale wyjaśnij mi
- Chodź po prostu !
Krzyknął. Większość osób spojrzała się na was.
- przepraszam
Powiedział i uśmiechnął się leciutko. Spojrzał jakby za Ciebie i po raz kolejny przeklną. Usłyszałaś za sobą wrzaski, pogwizdywania i inne tego typu rzeczy. Odwróciłaś się a czwórka chłopaków szła w waszą stronę.
- Chodź skarbie
Pociągnął Cię Niall. Tym razem nie stawiałaś o poru. Szliście pare minut dość szybkim tempem.
- Nialler myślisz że Cię nie poznaliście słońce !
usłyszałaś za sobą wyraźny głos. Twój chłopak zatrzymał się i odwrócił zrobiłaś to samo nie puszczając ręki chłopaka.
- Nialler mordko.
Powiedział jeden z nich i wszyscy zaczęli się śmiać.
- Nie widziałem Cię odkąd wywędrowałeś do Londynu.
Ciągle mówił ten sam.
- Nie zmieniłeś się Horan. Nawed należąc do tego zespołu zawsze będziesz taki sam. Chłopczyk który nigdy nic nie osiągnie i cały czas był takim samym pedałkiem
Cała czwórka zaczęła się śmiać
- Mów Se co chcesz Johny
Powiedział w końcu twój chłopak.
- Skończyłeś ? Chcieli byśmy już iść
Wtrąciłaś i skierowałaś słowa to tego całego Johna. Cała piątka spojrzała na ciebie i tylko Niall się uśmiechnął i pocałował Cię w policzek. Widać ze chciał się wycofać ,ale nie zdążył się ruszyć bo John znów zaczął.
- Nie udzielaj się kochanie
Skierował się do ciebie.
- Jeszcze raz się do niej tak odezwiesz
Powiedział spokojnym tonem blondyn ,ale widać było że jest strasznie wkurzony. 
- Nadal jesteś tak samo pedałowały Horan. *nie co się zbliżył* A i słoneczko uważaj żeby Cię nie zdradził. Jak przeleci jakiegoś chłopaczka to w każdej chwili możesz pójść do mnie.
Szybkim ruchem złapał Cię za pośladki i przybliżył chcąc złożyć na twojej szyi tysiące pocałunków. Wszystko trwało dosłownie Pare sekund. Nialler rzucił się na chłopaka i zaczął go okładać pięściami. Nigdy nie widziałaś go w takiej sytuacji.
Gdy blondyn skończył wstał z Johna który zasłaniał okolice nosa rękoma. Niall miał tylko skaleczoną wargę.
- Jeszcze raz dotkniesz moje życie to ty swoje stracisz
Powiedział grożąc palcem na chłopaka którego chwilę później otaczała trójka chłopaków.
- Chodź
Twój kochany uśmiechnął się do  Ciebie i razem kierowaliście się w stronę samochodu.
***
- Czemu się do mnie nie odzywasz ?
Spytał smutny chłopak podchodząc do waszego wspólnego łóżka. Wyglądał tak uroczo w samych dresowych spodniach. Włosy ułożony w artystyczny nie ład. Do tego na smutna minka i rana na wardze.
- Niall co to było ? Kim byli Oni i od kiedy potrafisz się bić ?
Zaczęłaś go wypytywać.
- A więc o to chodzi.
Westchnął
- W szkole zawsze ,ale to zawsze on się ze mnie nabijał. Zawsze obrywałem. Puścił plotkę że jestem gejem – okropieństwo.
Podsumował i mina mu zrzedła.
- A od bić umiem się od dawna ,ale nie lubię *uśmiechnął się* ,ale jak zobaczyłem co zamierza zrobić nie mogłem inaczej.
Uśmiechnął się do ciebie.
- Mam iść spać na kanapę ?
Zrobił smutną minkę i patrzył się trzymając w reku róg poduszki.
- Coś ty ! Jesteś moim skarbem ! Nikt by dla mnie tego nie zrobił
Ujęłaś jego twarz w swoje malutkie dłonie.
- Nadal Cię boli ?
Zrobiłaś smutną minkę i przejechałaś kciukiem po rance. Chłopak tylko syknął.
- Chodź tu kochanie
Przybliżyłaś swoje wargi do małej ranki i lekko ją cmoknęłaś. Niall uśmiechnął się i zaczął odwzajemniać pocałunki. Jego ręce zjechały do twoich pleców. I za sobą mieliście następną nie zapomnianą noc. 


Sylviaa
TA DAM ! xD
Oto macie imagin z Niall'em bo szczerze ? jak dla mnie za dużo tu Hazzy xd. 
wpadłam na ten pomysł jakoś przez przypadek ,ale nie pamiętaj jak XD hahahha. Kto Następny ? :) 5 kom następny. Nie zapominajcie o komutowaniu też imaginów Zuzki ;] 
zapraszam do KLIK nowy rozdział u mnie na blogu z opowiadaniem :3 komutujcie ♥.
i JESZCZE RAZ ZAPRASZAM NA BLOG OLKI DANIELLE ♥ - KLIKK jak dla mnie na prawdę świetny ! :*

poniedziałek, 16 lipca 2012

Imagin z Harry'm



warto wejść i czytając słuchać :33
Słysząc dźwięk pukania. Wywlekłaś się z krainy pięknych snów i ciepłej dużej kremowej kołdry.
Zaspana w „jego” koszulce idziesz otworzyć drzwi.
Stawiając kolejne kroki na zimnych kafelkach poczułaś dreszcze na swojej skórze.
- Harry…
podsumowałaś gdy go tylko zobaczyłaś. Wiedziałaś że to pożegnanie. Szybko wpadłaś w jego ramiona i zatapiałaś się w jego ciepłym dotyku. Staliście tak jeszcze chwilę w ciszy nie drgnąć nawęd. W końcu chłopak złapał Cię za pośladki i uniósł. Ty szybko zaplątałaś swoje nogi na jego biodrach.
Dotarliście do sypialni. Położył Cię lekko na łóżku i chwilę po tym położył się obok ciebie. Twoja ręka powędrowała pod koszulkę loczka. Błądziłaś placami po jego dobrze wyrzeźbionej klacie. Nawęd nie wiesz kiedy usnęłaś.

Poczułaś wiatr na swojej twarzy. Powoli otwierając oczy widok porannego słońca zmusił cię do kolejnego opuszczenia powiek. Położyłaś swoje dłonie na twarzy i zacisnęłaś powieki. Wiedziałaś że na pewno go już niema ,ale oderwałaś ręce od twarzy i rozejrzałaś się po pokoju. Zacisnęłaś wargi i pozwoliłaś łzą spłynąć po twoich policzkach. Każde porzyganie było tak samo trudne.
Wstałaś i podeszłaś do okna – na szybie była różowa samoprzylepna karteczka.
„ Uprzedzam twoją prośbę skarbie – będę na siebie uważał. Te 3 miesiące minął szybko, obiecuję. Kocham Cię
- Harry xx”
Widząc ją uśmiechnęłaś się sama do siebie. Nie odlepiałaś jej chciałaś żeby karteczka wisiała tak do powrotu Harrego.  

Ubrałaś <klik> i skierowałaś się w stronę łazienki. Tam podkręciłaś lekko włosy i zrobiłaś makijaż do którego zaliczała się przede wszystkim czarna kreska na górnej powiece.  Wybiegłaś z domu i łapiąc taksówkę szybko dotarłaś pod lotnisko. Padało. Wręcz było urwanie chmury. Wbiegłaś na lotnisko i szukałaś go wzrokiem. Szukałaś dobre 5 minut. Nagle poczułaś że do twoich oczu napływają łzy. Szczęścia. Zarzuciłaś ręce na jego szyi i cieszyliście się swoim towarzystwem.
- Choć kocie jedziemy do domu
Uśmiechnął się po czym złożył na twoich ustach czuły pocałunek. Spakował dwie walizki do bagażnika jego czarnego auta. Po czym otworzył twoje drzwi dając Ci znak że możesz już wsiadać. Zrobiłaś to a on trzasnął drzwiami i wsiadł od strony kierowcy. Ruszył i po pary minutach już śmieliście się i śpiewaliście.
Chłopak położył Ci rękę na kolanie i na chwilę spuszczając wzrok z drogi spojrzał na ciebie i wymamrotał ciche :
- Kocham Cię najbardziej na świecie kiedyś zostaniesz panią Styl…
Wtedy przerwałaś mu
- Harry uważaj !
Harry szybko położył dwie ręce na kierownicy obracając nią we wszystkie strony.
- Kurwa !
Spojrzał się na Ciebie i ostatni raz się uśmiechnął. Jego w wzrok szybko spadł na szybę i z powrotem na Ciebie. Przysunął się i czując ze ostatni raz składa on pocałunek na twoich ustach obydwoje przyłożyliście się do tego pocałunku. W tamtym Momocie poczułaś straszliwy ból rozchodzący się po całym ciele ,ale i to że ręka Harrego nadal spoczywa na twojej.
Pare dni po waszym wypadku w telewizji było huczno o parze która miała wypadek. Ich ręce były złączone. Nikt nie miał serca ich rozdzielać zostali pochowaniu razem.
Tak skończyło się wasze wspólne życie. Lecz nie miłość i szczęście...

Sylviaa
:3
Dużo tu Harolda ,ale chcecie to dodaje :). Kto następny ?. Po 6 kom ? :P
O!
I mogę mieć do was prooooźbę ? <333 KLIK to jest blog który jest świetny ! <3
Prowadzi go Olka Danielle  która jest również fanką 1D i jest zajebista ^^. Znam ją w realu więc wiem :P hahah 
Wchodźcie komentuje. Mogę was o to poprosić ? <333
zależy mi możliwe że też tam będę (OŁ YEA !) XD haha
kocham was i dziękuję ;**

niedziela, 15 lipca 2012

Imagin z Zayn'em


Siedzieliście na jednej kanapie. Ty przykryta jednym on drugim kocem. Jak zwykle poszło o błahostkę. Siedzieliście tak w milczeniu. W końcu wstałaś i rzuciłaś
- ja już nie mam Ci nic do powiedzenia Malik.
Chłopak odprowadził Cię wzrokiem a ty poszłaś na górę do sypialni. Usiadłaś na końcu łóżka i wpatrywałaś się w odbicie lustra które było naprzeciwko.
Opuściłaś wzrok na swój nadgarstek. Miałaś 4 tatuaże ,ale ten był twoim ulubionym. Połówka czerwonego serca pod którym był napis „FOREVER”. Drugą połówkę miał wytatuowaną Zayn z pod piskiem „TOGETHER”.
Wpatrywałaś się w tatuaż aż zobaczyłaś drugi nadgarstek przy swoim. Dosłownie się dopełniały.
Pociągnęłaś nosem a chłopak swoimi słowami pieścił twoje ucho.
- Jesteś dla mnie najważniejsza nie chce żeby przez taką małą sprzeczkę zniszczyło się to wszystko.
Odwróciłaś się tak aby patrzeć mu w oczy uśmiechnęłaś się i dałaś mu leciutkiego buziaka.

***
Złapał Cię za rękę i prowadził po drewnianych schodkach.
- Zayn, po co prowadzisz mnie do domku na drzewie ?
Zaczęłaś chichotać.
Weszliście do drewnianego domku. Na ścianach plakaty super bohaterów. Chłopak podchodził do wszystkiego dotykał. Wspominał.
Nagle zatrzymał się przy jednym z plakatów i zerwał go. Strasznie zdziwiło Cię jego zachowanie. Kawałki papieru dotknęły podłogi.
Stałaś i nie wiedziałaś co się dzieje. Podeszłaś do niego i spojrzałaś na twarz mulata który uśmiechnął się do kawałka drewna ?.
- Zayn wszystko ok. ?
- Patrz
Wskazał na jedną z desek. Przymrużyłaś oczy i przeczytałaś napis: „Moja lista marzeń”
- na pewno chcesz żebym to czytała ?
Chłopak spojrzał na ciebie i złożył na twoim czole pocałunek.  Uśmiechnęłaś się po czym zbliżyłaś się i zaczęłaś czytać
-Chce przejść 1 etap xf  
-Chce żyć muzyką, tworzyć ją
- Chce mieć najlepszych przyjaciół dla których mógł zrobić wszystko
- Chce mieć kogoś za kogo mogę oddać życie
- Chce pokochać jakąś dziewczynę tak abym myślał :to ideał będzie jeszcze panią Malik

Spojrzałaś na niego i uśmiechnęłaś się
- A ja spełniam te warunki ?
 Patrząc cały czas w jego czekoladowe oczy zaczęłaś się bawić dolną wargą. Podgryzać. Zahaczać. 
On zaczął się cicho śmiać marszcząc nosek. I znów1) spojrzał Ci w oczy
- Według tej listy moje życie jest idealne
_żyję z muzyki
_mam 5 najlepszych przyjaciół
_ oddałbym życie za Ciebie
_i będziesz Panią Malik
Uśmiechnął się i uklęknął przed tobą wyciągając z kieszeni małe czerwone pudełeczko.
- Wyjdziesz za mnie [T.I] ? Mamy po prawie 26 lat. Jesteśmy razem od 7 lat i myślę że to odpowiedzmy moment…
Miał coś powiedzieć ,ale „zakleiłaś” mu usta pocałunkiem.
- Nie odpowiedziałaś
Powiedział po chwili. A ty tylko uśmiechnęłaś się.
- Jasne że tak
Po tych słowach zaczęłaś masować jego wargi swoimi.
- Tylko mówię od razu że nie będziesz jedyną kobieta którą będę kochał
Uśmiechnął się a w twoich oczach pojawił się strach.
- Co ?
- Będzie jeszcze nasza córka
Uśmiechnął się cwaniacko a ty zaczęłaś się śmiać i wtuliłaś się w mulata.

Sylviaa
Ja jako Mrs. Malik oświecam was imaginem z moim mężem możecie pomarzyć o nim :D. hahahaha. <3
A i przepraszam ze krótki ,ale jakoś taki wyszedł i trochę denny... trudno. Następny  imagin po 6 kom :)
O kim ? Mam w zapasie : Lou, Hazze i Niall'a :3
 PS Jaram się tymi zdjęciami z sesji Zayn'a jak tylko je widzem *-*

Love you :) x1

Ty... jako 17letnia dziewczyna szłaś przez park i obserwowałaś przyrodę. Musiałaś zrobić prjekt na biologie. Byliście w różnym wieku ale na tym polegał projekt. Projekt miał trwać pół roku. Oczywiście ty musiałaś pracować z jakimiś nowymi chłopcami. Znaczy 2 było nowych... Nazywali się Louis i Harry. Zawsze trzymali się razem. Ty jako 5-kowa uczennica zostałaś przydzielona do nich, do największego BAD-BOYA w szkole i do 2 zwykłych chłopców Liama i Nialla. Rozmyślałaś o życiu choć miałaś się patrzeć na jakąś trawę... Myślałaś że tego nie przeżyjesz... 5 chłopców i ty jedna... to było masakryczne. Przez park szłaś własnie do domu jednego z nich, dy nagle poczułaś, że ktoś się na cb patrzy. Odwróciłaś wzrok i zobaczyłaś parę staruszków patrzących się na cb,  uśmiechających się. Odwzajemniłaś uśmiech i poszłaś dalej. Byłaś bardzo pogodna i uśmiech nigdy nie schodził ci z twarzy. Doszłaś do domu Nialla i zadzwoniłaś do drzwi. Otworzył ci Liam. Weszłaś do środka przywitałaś się i usiadłaś na kanapie.
N: To zaczynamy?
Li: Nie ma jeszcze Zayna i Louisa...
H: Louis będzie za ok 10minut
N: A Zayn pewnie nie przyjdzie.
*DING DONG*
N: Idę otworzyć...O cześć, wchodź.
Z: Ok
Li: O a jednak.
Z: Cześć wszystkim to co robicie?
N: Będziesz nam pomagał?
Z: Nie ale nie chce siedzieć znowu w trzeciej klasie...
Li: To po co tu przyszedłeś?
Z: Tak sobie...
Ty: Zaczynamy?
Li: Ok
Zaczęliście ją robić nie obyło się oczywiście bez kłótni. Po jakimś czasie dołączył do was
Louis. W pewnej chwili zadzwonił ci telefon.
Ty: Sory...
Zobaczyłaś na wyświetlaczu numer swojego byłego chłopaka. Nie odebrałaś, a n zadzwonił ponownie.
Li: Nie odbierzesz?
Ty: Nie ma takiej potrzeby.
Zadzwonił znowu...
Ty: Sory.
Wstałaś z podłogi i odeszłaś kawałek od chłopaków.
*Rozmowa*
Ty: Czego chcesz Marek?
M: Oj no weź trochę milej...
Ty: Czego?
M: Nie da rady?
Ty: Dobra na razie jestem zajęta...
M: Nie czekaj!
Ty: Co?
M: Spotkamy sie?
Ty: Po co?
M: No wiesz chce naprawić swoje błędy...
Ty: Jakie błędy?
M: Te którymi cb skrzywdziłem...
Ty: Naćpałeś sie?
M: <T.I.> no co ty...
Ty: Nie nie mam z tobą nic wspólnego...
M: <T.I.> czekaj...
Ty: Na razie.
M: Pożałujesz tego...
*Koniec Rozmowy*
Lo: Coś się stało?
Ty: Nie możemy wracać do pracy.
Z: Jeszcze?
Lo: Może krótka przerwa?
Li: Dobry pomysł. Chodźmy do kuchni.
N: Ok Chodźcie!
Usiedliście przy stole.
Li: No to...
N: No to...
Lo: No to...
H: No to co?
Z: Nic.
Ty: Kiedy sie spotykamy znowu?
Lo: Możemy jutro w parku.
N: Ok
Dostałaś SMSa od swojego starszego brata. *Wracaj, już późno... rodzice wyszli dzieciaki zostały ze mną POMÓŻ MI!
Ty: Sory chłopaki ja musze już iść.
Lo: Już?
Ty: Tak sorki.
Gdy tylko wyszłaś od chłopaków zaczęłaś biec do swojego domu. Mieszkałaś z przybraną matką i ojcem. Twój rodzony brat mal 19lat a twoja siostra 8. Miałaś też rodzeństwo przybrane. Było 3 chłopców (Maciek, Kamil i Marcin) i 2 dziewczynki (Ania i Kaja). Musiałaś z nimi czasami siedzieć jak rodzice wychodzili. Siedzieliście i bawiliście sie z dziećmi które miały po 6,7,8 lat. Gdy wszystkie usnęły mieliście cały do dla siebie.


*****
Taki króciutki wstęp... Strasznie głupi wyszedł!! LUDZIE POMÓŻCIE! Znów nie mam weny... napiszcie jakieś tytuły piosenek, filmów (romansideł oczywiście)
Następny 5 komentarzy+jakaś wena X.X
BŁAGAM
ZUZKA :*

sobota, 14 lipca 2012

Imagin z Louis'em


On – Dość wysoki o niebiesko-zielonych oczach. Brązowych włosach. Chłopak z niesamowitym głosem. Członek znanego zespołu. Mający 3 siostry które kocha nad życie. Dużo przyjaciół jest duszą towarzystwa.
A ty ? – Niska o brązowych oczach i Blond włosach. Ani sławna ani bogata. Zwykła dziewczyna dla ciebie bez żadnego talentu i niską samooceną. Jedynaczka. Bardziej samotniczka.
Czemu byliście przyjaciółmi ?. Wiele osób zadawało sobie to pytanie. Nawęd wy.

„Booożee ! Lou zadzwonił rozumiesz ? zadzwonił !”
Po całym twoim domu roznosiły się twoje okrzyki radości. Zbiegłaś do kuchni. Potykałaś się o własne nogi.
Wbiegłaś do kuchni w której siedział twój przyjaciel. Chyba coś gotował. W tym momencie nie interesowało Cię to. Najważniejszy był Mike. Kto to Mike ?. Chodził z tobą do szkoły od zawsze Ci się podobał ,ale nigdy nie miałaś odwagi zagadać. Aż w końcu zadzwonił aby się umówić. Było tylko 1 „ale”. Louis. Nie nawiedził go. Było to widać za każdym razem gdy go spotykał.

- Ten Mike ?
Spytał się z miną typu „fajnie cieszę się -,-„ i oparł się o jasny blat kuchenny.
-Wiem że go nie lubisz ,ale ciesz się ze mną.
Pokazałaś rząd białych ząbków gdy się do niego uśmiechałaś on od razu miękł.
Westchnął głośno i powiedział tylko ciche „baw się dobrze”. Uśmiechnęłaś się szeroko i dałaś mu buziaka w policzek.
Wybiegłaś z kuchni i pobiegłaś do swojego pokoju. Liliowe ściany i czarne meble na ścianach wasze zdjęcia – uwielbiałaś ten pokój.
Podbiegłaś do szafy i wyjęłaś od razu ciuchy.

Powoli zapinałaś koszulę. Łapiąc za następne guziki spojrzałaś w lustro stojące naprzeciwko. Za sobą zobaczyłaś sylwetkę Louis’a.
- Ślicznie wyglądasz
Uśmiechnął się i jego ręce miały Obią twoją talię ,ale szybko wróciły na swoje miejsce. Chłopak spuścił głowę.
- Lou ?, wszystko gra
Miał już coś powiedzieć ,ale przerwał mu dzwonek do drzwi.
- Pójdę otworzyć.
Wybiegł z pokoju bardzo szybko. Krzyknęłaś tylko za nim :
- ,ale wszystko ok. ?!
- powiedzmy

Gdy wróciłaś do salonu już gotowa zobaczyłaś przestraszonego Mike i Lou który siedział i tylko się na niego patrzył.
- Hej, przepraszam Cię już jestem
Powiedziałaś z promiennym uśmiechem.
Mike był wysokim chłopakiem o jasnych włosach na głowie często nosił czapkę. Na rękach tatuaże. Grał na gitarze. Był z Nowej Zelandii. Choć był starszy od ciebie o 2 lata nie przeszkadzało Ci to.
- Nie ma sprawy. Wyglądasz jak zawsze ślicznie.
Uśmiechnął się a na twoich policzkach pojawiły się rumieńce.
- Mam nadzieję że Tomlinson Cię nie przestraszył
Zaśmiałaś się ,ale spojrzałaś się oschle na Lou który tylko uśmiechnął się zadziornie.  
- Nie coś ty ja ?! nigdy !
Zaczął się śmiać ty tylko pokiwałaś głową na nie i łapiąc Mike za rękę rzuciłaś szybkie : będę wieczorem !.


Cała w skowronkach wróciłaś do domu. Cicho otworzyłaś drzwi ,ale widząc zapalone światło w salonie nie starałaś się zachować ciszę.
- [T.I] ?
Usłyszałaś z salonu.
Zerknęłaś a na kanapie siedział Lou. Uśmiechnęłaś się i usiadłaś obok.
- I jak było ?
Spytał chłopak po pewnym czasie. A ty zdejmując szpilki opowiedziałaś mu wieczór. Już o bosych stopach usidłałaś po turecku obok chłopaka i patrząc mu w oczy mówiłaś dalej.
- A co jakby zrobił mi coś złego pobił byś go ?
- nie
- A czemu go nie lubisz ?
- bo nie
- A jak mnie nie było tęskniłeś ?
- nie
- To czemu się przyjaźnimy ?
- nie przyjaźnimy
- Nie jestem twoją przyjaciółką ? nie jestem w twoim sercu ?!
Już prawie krzyczałaś przez łzy
- nie
Ze łzami w oczach wstałaś i pobiegłaś do swojej sypialni. Strasznie Cię rozczarował. Leżąc na brzuchu płakałaś w poduszkę. Takie płakanie przerwał Ci odgłos otwierania drzwi. Wiedziałaś że to Lou. Położył się obok ciebie, podpierając się na prawej ręce a lewą zaczął bawić się twoimi włosami. Po pary chwilach zaczął Ci mruczeć do ucha.
- nie pobił bym tylko zabił.
- nie lubię go bo robi to co ja powinienem robić
- jak Cię nie było nie tęskniłem tylko umierałem z tęsknoty za tobą
- to co między nami jest to coś więcej niż przyjaźń
- nie jesteś przyjaciółką tylko miłością i nie możesz być w moim sercu będąc nim.
Podniosłaś głowę a w oczach miałaś łzy szczęścia. Chwilę patrzyliście sobie w oczy aż w końcu beż żadnego słowa wtuliłaś się w jego klatę.
- Dziękuję za to że byłeś i jesteś
- i będę
Dodał a po tych słowach złożyłaś na jego ustach delikatny pocałunek.   

Sylviaa
- ok jest z Lou :) po 5 kom następny imagin z kim ? :>
i mam nadzieję ze się podoba ;*

środa, 11 lipca 2012

Imagin o Niall'u - Od Agnes


 Siedziałaś w parku na ławce przy fontannie, z nogami skrzyżowanymi po turecku. Brzdąkałaś na niej melodię piosenki „One Thing” a z Twoich ust płynęły jej słowa. Lubiłaś śpiewać i wiedziałaś, że masz dobry głos, gdyż już nie jedna osoba Ci to mówiła, a na gitarze grałaś od siódmego roku życia. Ludzie zbierali się wokół Ciebie i z podziwem wsłuchiwali się w Twój głos. Kilka osób chciało Ci wrzucić pieniądze, lecz wycofywali się, za każdym razem gdy kiwałaś głową na nie. Nie śpiewałaś dla pieniędzy, a dla przyjemności.
 Kiedy skończyłaś piosenkę otaczający Cię ludzie zaczęli Ci bić brawo. Uśmiechnęłaś się do nich i zalałaś rumieńcem. Nagle za Tobą usłyszałaś znajomy głos.
 - Powinnaś iść do X-Factor.
 Odwróciłaś głowę i ujrzałaś blondyna o nieziemsko niebieskich oczach, głębokich niczym ocean, uśmiechającego się do Ciebie. Miał rozłożone ręce, jakby czekał, aż go przytulisz. Zrozumiałaś sygnał bardzo dobrze i po chwili zatonęłaś w objęciach najlepszego przyjaciela, Nialla.
 - Nie pójdę, do żadnego X-Factora, bo nie chcę być śledzona na każdym kroku jak ty – powiedziałaś, kiedy już wypuścił Cię z objęć.
 Zauważyłaś, że chłopak również miał gitarę. Co sobotę, gdy był w Londynie (co teraz odbywało się często, gdyż Niall skończył właśnie jedną z dłuższych tras koncertowych) chodziliście do Hyde Parku z gitarami i śpiewaliście dla przechodniów, którzy zawsze zatrzymywali się przy was by wsłuchiwać się w wasze anielskie głosy. Zawsze mieliście przygotowane cztery piosenki, które chcieliście by zaśpiewać. Dwie były wybierane przez Ciebie, dwie przez Nialla.
 - To co chcesz zaśpiewać ? – spytałaś przyjaciela
 - To – powiedział, podając Ci kartki z nutami i tekstem.
 Szybko przeanalizowałaś nuty i tekst i uśmiechnęłaś się szeroko do Niallera. Już wiedział, że wybrałaś tą samą piosenkę. Usiedliście na ławce i zaczęliście grać *tu link do piosenki* i śpiewać.
I turn the music up.
 I got my records on.
 I shut the world outside until the lights come on.
 Maybe the streets are light.
 Maybe the trees are gone.
 I feel my hearts stop beating ‘till my favorite song.
- śpiewałaś
And all the kids they dance.
All the kids all night.
Until Monday morning feels another life.
I turn the music up.
I'm on a roll this time.
And heaven is in sight.
- śpiewał.
 Wasze głosy idealnie się dopasowywały. Kiedy śpiewaliście razem brzmieliście równie niesamowicie, jak wtedy gdy śpiewaliście osobno. Gdy już skończyliście śpiewać tę piosenkę, stwierdziliście, że nie macie ochoty na więcej. Zabraliście wasze pokrowce na gitary i ruszyliście w stronę wyjścia. Po drodze Niall zaproponował wpadnięcie do kawiarni jego przyjaciółki Mai na jakieś ciastko i kawę. Zgodziłaś się, ponieważ chciałaś też poznać tą jego przyjaciółkę.
 Byłaś zazdrosna o każdą dziewczynę, która była w pobliżu Nialla, lecz nie dlatego, że chciałaś czegoś więcej, niż przyjaźni (a może chciałaś, tylko się do tego nie przyznawałaś) lecz dlatego, że Niall został już zraniony przez kilka dziewczyn, a chłopak miał tendencję do szybkiego zakochiwania się. Nie chciałaś by Twój przyjaciel był jeszcze raz zraniony, a wydawało Ci się, że czuje on coś do tej Mai, ponieważ coraz częściej o niej mówił. Ty szybko zmieniałaś temat, gdyż nie miałaś ochoty wysłuchiwać jego gadania o niej.
 Weszliście do kawiarni i usiedliście przy stoliku przy oknie. Po chwili podeszła do was dziewczyna i aż Cię zamurowało. Była nieziemsko piękna. Długie, blond włosy, zielone oczy, szczupła sylwetka, do tego nie za wysoka, nie za niska, wprost ideał. Gdy tylko ona podeszła Niall wstał i objął ją mocno. Nie musiałaś się pytać, wiedziałaś, że to jest ta jego przyjaciółka.
 - Cześć, miło mi Cię poznać [T.I.]. Jestem Maja – uśmiechnęła się – Niall dużo mi o Tobie opowiadał. Rzeczywiście, jesteś tak ładna jak mówił.
 Poczułaś, że rumienisz się, a gdy spojrzałaś na Nialla on również miał buraka na twarzy. Szybko jednak opanowałaś sytuację i podałaś jej rękę, którą ona uścisnęła.
 - Mi również miło Cię poznać. Niall też mi o Tobie w kółko opowiada, lecz nigdy nie mówił, że jesteś aż tak śliczna.
 - Bo tego się nie da opisać – wtrącił blondyn – To trzeba zobaczyć.
 Cała wasza trójka uśmiechnęła się. Usiedliście z Niallem z powrotem przy stoliku i zamówiliście po cieście czekoladowym i cappuccino. Maja po chwili przyszła z waszymi zamówieniami i powiedziała, że nie musicie płacić. Nie wiedziałaś dlaczego, ale poprosiłaś Maję, by się do was dosiadła. Ona rozejrzała się po lokalu, lecz nikogo nie było, więc wzięła krzesło ze stolika obok i usiadła koło was.
 - Przepraszam moje panie, ale po kawie, będzie sikanie – powiedział Niall i wstał od stołu.
 Maja wykorzystała tę chwilę samotności i zwróciła się do Ciebie.
 - Nie wiem, czy wiesz – zatrzymała się na chwilę – nie, na pewno nie wiesz. W każdym razie posłuchaj mnie [T.I.]. Znam Nialla dość długo, dłużej od Ciebie i wiem, kiedy on się zakochał w dziewczynie. Rozmawiałam z nim kilka dni temu, jak był jeszcze w trasie i wyznał mi, że podobasz mu się od tych czterech lat, odkąd się przyjaźnicie, jednak nie jest pewien Twoich uczuć – poczułaś, że robi Ci się sucho w gardle, więc wypiłaś spory łyk cappuccino i słuchałaś dalej – Poprosił mnie, bym się czegoś od Ciebie dowiedziała. Więc powiedz mi szczerze. Czy Ty coś do niego czujesz ?
 - Wiesz… Nigdy się nad tym nie zastanawiałam… - przyznałaś szczerze.
 Taka była prawda. Nigdy jakoś specjalnie nie myślałaś nad tym czy chcesz czegoś więcej niż przyjaźń. Popatrzyłaś przez okno, na błękitne niebo bez ani jednej chmurki. Przypomniały Ci się wszystkie najpiękniejszy momenty z Niallem, każdą przegadaną noc, każdą łzę wsiąkniętą w jego koszulkę, każdy zapach jego perfum, każde spojrzenie w jego oczy. Uśmiechnęłaś się do nich i spojrzałaś w oczy Mai.
 - Wiem co mu powiem. Dziękuję.
 Maja chyba nie do końca zrozumiała o co Ci chodzi, jednak ty zdążyłaś obmyślić plan. Powróciłyście do rozmowy na temat ciuchów, gdy zauważyłyście Nialla wychodzącego z toalety.
 - Maju, musimy się zbierać.
 - Nie ma sprawy. Cieszę się, że wpadliście.
 Oboje pożegnaliście się z Mają i wyszliście z kawiarni. Uśmiechnęłaś się pod nosem i chwyciłaś Nialla za rękę. Nie przewidywałaś, że będzie Ci tak gorąco, mimo, że na dworze były tylko dwadzieścia dwa stopnie. Pociągnęłaś przyjaciela za sobą do waszego miejsca, gdzie chodziliście tylko wy.
 Usiedliście na miękkiej, zielonej trawie i wyciągnęłaś gitarę. Zaczęłaś grać i śpiewać piosenkę „Stereo Hearts”. Po chwili Niall zaczął śpiewać z Tobą, jednak nie wyjął swojej gitary. Przerwałaś w pewnym momencie swoje granie i odłożyłaś gitarę za siebie. Przysunęłaś się bliżej blondyna i znów spojrzałaś w jego oczy.
 - Maja mówiła mi, o tym co do mnie czujesz – widziałaś w jego oczach strach – spokojnie. Daj mi powiedzieć. Do dzisiaj nie byłam niczego pewna. Czy chcę być przyjaciółką, czy kimś więcej. Jednak każde nasze wspólne wspomnienie, każde wygłupy, każde wyjście razem, każda spędzona z Tobą minuta zbliżała mnie do Ciebie. Nadal nie jestem tego pewna, ale chcę spróbować. Chcę wiedzieć, czy jesteś tym jedynym, i czy ja jestem tą jedyną. Chcę wiedzieć, czy pasujemy do siebie, jak dwie połówki pomarańczy, czy przyciągamy się nawzajem. Chcę poznać smak Twoich ust, Twojej skóry. Chcę wiedzieć, czy chcę Ciebie – powiedziałaś, a chłopak przycisnął swoje wargi do Twoich.
 Nie spodziewałaś się, że Niall tak świetnie całuje. Objęłaś jego kark, a on chwycił Twoje policzki w dłonie i całował Cię delikatnie.
 - Wiem jedno – powiedział, gdy już się od Ciebie oderwał – wiem, że warto próbować…



He takes your hand, I die a little, I watch your eyes, And I'm in little #3

Link do poprzedniej części :)
Nie wierzyłaś ale poszliście bardzo daleko od domu chłopaków.
Znów tak cholernie padał a wy biegliście jak najszybciej sie tylko da.
Powiedziałaś że już nie masz siły a Zayn wziął cię za rękę i pociągnął dalej. Pobiegłaś jeszcze troche, ale zatrzymałaś sie. Byłaś strasznie blada.
Z: Hej wszystko dobrze?
Ty: Tak.
Rozległ się huk, tak to była burza.
Z: Chodź stąd szybko.
Ty: Zayn czekaj, ja już nie mogę.
Z: Chodź tam, albo czekaj.
Pokazał przestanek autobusowy i wziął cię na ręce.
Siedzieliście wtuleni w siebie cali mokrzy. Odpoczęłaś i poszliście przez park. Nagle Zayn stanął. Gdy to zobaczyłaś też wykonałaś tę czynność i zapytałaś o co chodzi... On objął cię w pasie i pocałował.
Z: Przepraszam nie powinienem.
Zarumieniłaś się.
Z: Uwielbiam jak sie rumienisz!
A ty go znowu pocałowałaś.
Z: JEJ
Zaczęłaś się śmiać.
Z: Idziemy?
Ty: Tak.
Biegliście dalej. Wbiegliście do domu cali mokrzy.
Lo: Ale wy dziś macie szczęście.
Z: <-.->
N: Liam Danielle zostawiła u cb jakieś jeszcze ubrania!?
Li: Chyba tak, już po nie ide!
Ty: Jestem tu dopiero 2 raz nie? Bo oni sie zachowują jakby to była codzienność.
Zaczęłaś się śmiać razem z Zaynem.
H: A wy z czego sie tak śmiejecie gołąbeczki?
Z: Harry!
Li: Chłopaki nie kłóćcie się! Proszę.
Podał ci ubrania i ręcznik.
Li: Wiesz gdzie jest łazienka.
Ty: <ironicznie> Haha
Li: Leć!
Zobaczyłaś tylko Harrego który ucieka przed mokrym Zaynem, Liama i Louisa próbujących ich rozdzielić i Nialla siedzącego na kanapie. Poszłaś do łazienki Zayna i tam się przebrałaś. Po parunastu minutach  przyszedł do cb suchy już Zayn.
Z: Położysz się tu a ja pójde do Liama.
Ty: Hej nie musisz....
Z: Musze. Oglądamy coś?
Ty: Ok
Włączyliście horror ale ty byłaś tak zmęczona że bardzo szybko zasnęłaś.
Gdy się rano obudziłaś trzymałaś głowę na torsie Malika.
Jak tylko sie poruszyłaś chłopak od razu sie przebudził.
Ty: Przepraszam, nie chciałam cię budzić.
Z: Nic sie nie stało.... ej a tak na miły początek dnia dostane buziaka?
Ty: Może.
Pocałowałaś Malika w usta i zeszliście na dół.
Z: DZIEŃ DOBRY!
N: Hej!
Lo: Widze że się wyspaliście.
Li : Czekałem na cb całą noc i sie nie doczekałem <XD>
H: Ja bd w miare normalny i nic nie powiem.
Z: Kochanie usiądź obok Harrego on jest najnormalniejszy.... jak na razie
H: RANISZ!
Z: To co mamy na śniadanie?
Li: Ale o śniadanie prosi.
Z: Nie pierdol....
Lo: Wyrażaj sie!
Nastała cisza a wszystkie oczy powędrowały na cb.
Ty: Bardzo fajnie sie was słucha.
Wszyscy oprócz cb wybuchli śmiechem, a ty się zarumieniłaś.
Z: Kocham cie za to.
Powiedział po czym cie pocałował w noc.
Schowałaś głowe w ręce a wszyscy zrobili "ooooooooooooooooo"
Ty: Styknie tego! Przestańcie!
Lo: Nie, to jeszcze nie pora.
Z: Hej Lou!
Lo: Co?
Zayn zmierzył go spojrzeniem.
Lo: Chcesz sie bić!?
Li: Ogarnijcie sie wreszcie! Koniec już! Stop!
Z: Potem.
Lo: Ok
N: Co dziś robimy?
H: Chodźmy do kina.
N: Dobry pomysł ale mysle że lepszy to zrobić sobie kino domowe.
Li: Dobry pomysł.
H: Hej to nie fair!
Li: Do kina pójdziemy za tydzień.
H: Ok już niech wam będzie.
Li: Zadzwonie po Danielle
N: A ja po Demi.
Lo: To ja po Harrego. <^^>
Wszyscy zaczęli sę śmiać.
Z: A co obejrzymy?
Li: Horror
N: Laleczka chucky podobno jest straszna.
Ty: Oglądałam. Nie jest straszne. Może paranormal Activity.
Lo: Ok!!
N: Ja załatwie przekąski!
Li: Ja jadę po dziewczyny.
Lo: Ja biegne z Niallem.
H: Ja lece załatwić film!
Z: A my mamy czas...
Ty: Żeby ogarnąć miejsce do oglądania?
Z: Taaaa mniej więcej. <-.->
Ty: Tak myślałam.
Wieczorem kiedy wszystko już było gotowe usiedliście do wspólnego oglądania horroru. Ty i Zayn siedzieliście na podłodze. Reszta siedziała na kanapach, fotelach. Leżałaś wtulona w Zayna, gdy zauważyłaś że on zasnął. Zaczęłaś się bać bo wszyscy już zasnęli. Wtuliłaś sie w Malika jeszcze bardziej i próbowałaś zasnąć.
Śniło ci się że stoisz na ślubnym kobiercu a obok ciebie stoi twój ukochany. Tak to był Mulat. Niestety obudził cię huk, a zaraz potem usłyszałaś słowa Malika.
Z: Ciszej bo obudzicie <T.I.>
Ty: Obudziłaś się, wtulona w Malika ujrzałaś że on patrzy się swoimi czekoladowymi oczami.
Z: Obudziliśmy cię?
Zapytał po czym dał ci buziaka w czoło.
Ty: Nie sama się obudziłam.
Z: Na pewno?
Ty: Tak co robicie?
Z: Oni jedzą śniadanie a ja czekam na cb.
Ty: Dobra chodź!
Zayn podał ci rękę i wstaliście z podłogi. Poszliście do jadalni a tam zobaczyliście Nialla z Demi, Liama z Danielle, Lou i Harrego. Usiedliście przy stole i zaczęliście jeść śniadanko.
N: To co dziś robimy... <:D>
Li: Proponuje iść do Zoo, co wy na to?
Da: To wspaniały pomysł.
Li: To zbiórka w salonie o 12.00?
Z: Ok. To lecimy.
Wszyscy się rozeszli do swoich pokoi aby sie przebrać. Założyłaś krótkie spodenki i niebieską bokserkę. Pożyczyłaś to oczywiście od Danielle . O 12.00 zeszliście na dół. Wyszliście z domu i wsiedliście w samochód... Prowadził Lou a obok niego siedział Harry. 
W zoo bawiliście sie świetnie, zrobiliście sobie dużo zdj. 
Gdy dojechaliście do domu byliście tak zmęczeni że niektórzy nie doszli nawet do swoich pokoi. No w sumie to tylko Liam z Danielle i Niall z Demi poszli. Harry i Lou usnęli na podłodze a ty z Zaynem na kanapie. 
**********************************************
Jestem pierdolnięta wciągnęłam w to Demi Lovato  XD
Sylvia - A no jesteś ^^ a wgl. pierdolisz ja ją lubię :D (tak siedziała koło mnie jak to pisałam xD)
Mam wrażenie że tego nie czytacie... chyba kończe tą częścią.... no cóż piszcie czy to już skończyć czy pisać dalej... 4 komentarze może wymyśle coś nowego...
ZUZKA :**