-Hej -powiedziała twoja koleżanka gdy weszłaś do szkoły.
-Cześć odpowiedziałaś
-Idziemy na lekcje?
-Ok
Cieszyłaś się że się z nią przyjaźnisz bo nie lubiłaś dużo mówić, ona też więc większość czasu spędzałyście w ciszy. Na lekcjach jak zawsze było nudno ale...
-Dziś będziemy rozpoznawać grupy krwii -powiedział nauczyciel biologii a tobie od razu zrobiło się ne dobrze-każdy dostanie w swoe ręce jedną próbówkę krwi-mówił podając ci probówkę.
-Proszę pana chyba mi nie dobrze-odrzekłaś.
-Kto pójdzie z <T.I.> do pielęgniarki?
-Ja mogę- powiedział zielono oki chłopak.
-No to szybki-nauczyciel rozkazał-potem odprowadź ją do domu zwolnie was u dyrektorki- ty wstałaś i wyszłaś z sali. Na korytarzu był przeciąg, a tobie zrobiło sę od razu lepiej.
-A tak wgl Harry jestem-przedstawił się loczek.
-<T.I.> -odrzekłaś skrępowana.
-To idziemy do pigóły??
-Nie trzeba
-To choć odwiozę cię do domu
-Sama mogę pójść ale dzięki-odpowiedziałaś tak bo ne lubiłaś aż tak przebywać z ludzimi.
-Chyba ne sądzisz że zostawię cie samą...-powiedział, a ty przeszłaś próg szoły, zrobiło ci się słabo i upadłaś.-hej, <T.I.> nic ci nie jest??-odrzekł Harry łapiąc cię.
-Nie jest ok
-No to idziemy do pielęgniarki
-Ok- zgdziłaś się nie pewnie.
U pielęgniarki siedziałaś strasznie dług, a jak wyszłaś Hazza stał przerażony przed gabinetem.
-Co ci??-zapytałaś się
-Nie nic... ale jesteś blada jak ściana.-odrze zmieszany.
-Dzięki
-To ty dstałeś przydział zaopiekowania się <T.I.>-zapytała pielęgniarka.
Część pierwsza: Harry i ja
-Tak-odpowiedział chłopak-To nie tylko reakcja na krew lecz też oznaki przemęczenia więc zaprować ją do domu niech odpocznie przez jakieś trzy dni niech nie wychodzi z domu.
Wyszliście ze szkoły, myślałaś że tu się rozstaniecie każde pójdzie w swoją stronę, a tu nagle...
-Hej mój samochód stoji tam-powiedział Hazza
-YYYYYY wolałabym pójść sama-powiedziałaś.
-Nawet nie myśl że cię puszczę w takim stanie samą-dziwne się na niego popatrzyłaś ale uległaś mu.
-Ale...no dobra -a on się tylko uśmiechnął
Gdy dojechaliśmy do mnie do domu:
-No to dzięki-powiedziałaś po czym szybko wyszłaś z samochodu ale poczułaś jak ktoś cię łapie za rękę szybko się odwróciłąś i zobaczyłaś że to Harry.
-Myślisz że ta łatwo się mnie pozbędziesz.
-Straciłam wiare w to jeszcze w szkole-powiedziałaś i uśmiechnęłaś sie
O_e
OdpowiedzUsuńO KURWA !
JA CEEEEM !!!!
więceej !!!!! :D <3 <3 <3
Fajne :D
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : intheonedirection.blogspot.com <3