Harry

czwartek, 24 maja 2012

Imagine z Lou

I jeszcze jedna cienka kreseczka narysowana węglem na wielkim bloku. Robiłaś to z taką pasją ludzie zatrzymywali się i patrzyli na to jak niesamowicie i z jakim uczuciem stawiasz kolejne linie. Zmęczona położyłaś na ławce węgiel i wzięłaś grubszy kawałek – rozejrzałaś się i zobaczyłaś garstkę ludzi wokół ciebie – patrzyli jak cudownie rysujesz Tamizę. Lekko zbulwersowana odgoniłaś ludzi i kończyłaś. 
„No widzę że masz talent” usłyszałaś kogoś o ślicznej barwie głodu – od razu obróciłaś się w ustach miałaś ołówek , a ręce pobrudzone węglem – robiłaś szczegółowe poprawki rękoma.
Ku twojemu zdziwieniu znałaś osobę która do ciebie mówiła to był Louis Tomlinson – nie krzyczałaś nie skakałaś , widziałaś już go na koncercie i podpisywani płyt. Nic nie powiedziałaś tylko wyjęłaś ołówek z ust podeszłaś do rzeki schyliłaś się opłukałaś ręce które wytarłaś w szmatkę gdy znalazłaś się znów w tym samy miejscu.
T – Dziękuję
Lekko się uśmiechnęłaś i spojrzałaś na obraz
T – Chyba gotowy nie Lou ?
Chłopak się zdziwił że znałaś jego imię. Napisałaś w prawym dolnym rogu słowo a dokładniej imię , : [T.I] ostatnią literkę śmiesznie zakręciłaś – uśmiechnęłaś się do siebie i zaczęłaś pakować rzeczy.
„[T.I]” usłyszałaś że chłopak cicho czyta imię zamieszczone na kartce
T – To właśnie ja
Uśmiechnęłaś się szeroko pokazując rząd białych ząbków.
Tomlinson uśmiechnął się i powiedział
L – Naprawdę masz talent, sprzedajesz swoje obrazy ?
Chłopak uśmiechnął się
Zdziwiłaś się mocno i lekko zaśmiałaś
L – powiedziałem coś śmiesznego ?
T – Nie nic, nie sprzedaje ich robie to bo kocham nie dla finansów
Po tych słowach lekko się uśmiechnęłaś i spakowałaś rzeczy do końca wkładać wszystko do beżowej torby. Odeszłaś bez pożegnania bo w końcu nie znałaś go prawda ?

***
”No ładnie” słyszysz za sobą już znajomy głos , od razu odwracasz się i widzisz Louisa
T – Cześć Lou
Uśmiechasz się szeroko
L – Ładne …. Czy to … ?
T – Lou nie ! NIE JEST PRZYCZPIONY !
Chłopak chcąc dotknąć obrazu strąca go wprost do rzeki która niesie go hen daleko. Wściekła odwracasz się w stronę chłopaka i mówisz ciche
T – Uciekaj póki możesz Louis , póki możesz !
Chłopak od razu ucieka krzycząc „Przepraszam  nie miało tak być!” Po 20 minutach zmęczeni siadacie gdzieś na trawię.
Zdyszana mówisz do chłopaka
T – Dobra Lou teraz możesz zaprowadzić mnie znów pod Tamizę  
Uśmiechasz się lekko ,ale robisz wielkie oczy po minię Louisa, chłopak rozgląda się i mówi
L – Emmm … a nie wiesz gdzie jesteśmy ?
drapie się w głowę i obraca nią
T- LOUIS ! KIEDYŚ CIĘ UTPIĘ W TEJ TAMIZIĘ   !
L – spokojnie ! zaraz zadzwonię to Harrego i po nas przyjedzie
T – świetnie !
Odwracasz się plecami do chłopaka i zaczynasz coś mamrotać pod nosem.
L – mówiłaś coś ?
T – Nie !
Pokazałaś mu języka
Tomlinson zaczyna się śmiać i przytula Cię
T – Nie nawiedzę Cię
Całujesz go. Po 4 godzinach przyjeżdża po was Harry. Zmęczeni wsiadacie do auta które jedzie prosto pod wasz dom.
Gdy jesteś już w waszej sypialni i przebierasz się od tyłu przytula Cię Lou i mówi ciche : przepraszam kocie
T – Za co ?
Pytasz rozbawiona
L – Za ten obraz
Chłopak posmutniał
T – Oj Lou nie jestem zła tylko ( mina : O_O)
T – Louis !
L – Co ?
T – Przed Tamizą zostawiliśmy moją sztalugę, wszystkie obrazy i Jeszce moich rzeczy !
teraz już na serio nie żyjesz !
Louis zaczyna uciekać krzycząc : kupimy drugą ! a ty gonisz go krzycząc : KUPIŁAM JĄ NA AŁKCJI ! MALOWAŁ NA NIEJ VAN GOTH !


- Mam nadzieję że może byś ^^ śmiałam się jak to pisałam XD
nie miał byś taki ,ale może być
UWAGA ! : UTPIĘ W TEJ TAMIZIĘ - podrawiam Agnes xD <3
- Sylviaa

2 komentarze: