Harry

czwartek, 28 czerwca 2012

Daj sobie pomóc #1


Beżowa Torba obijała się lekko o twoje udo. Szłaś przez szary korytarz. Doszłaś do sekretariatu. Zapukałaś. Gdy usłyszałaś twierdzący znak weszłaś z uśmiechem na twarzy. Podchodząc do biurka czułaś na sobie wzrok chłopaków siedzących tu i czekający na dyrektora. 
Oparłaś się o biurko.
- Pani Smith prosiła o te ankiety
Uśmiechnęłaś się leciutko a sekretarka zaczęła coś szperać w segregatorach. Minęło Pare sekund po czym kobieta podała Ci stos kartek.
- Proszę [T.I]
- Dziękuję
Pokazałaś rząd białych ząbków i wyszłaś z pomieszczania. W szkole byłaś dość znana. Miła ułożona [T.I]. Doskonała średnia. Pupilek nauczycieli. W dodatku nie narzekałaś na życie towarzyskie. Cóż się dziwić. Duże błękitne oczy które idealnie współgrały z długimi blond włosami. Dość niska o tali klepsydry.
Kierowałaś się do Sali 27.
Pociągnęłaś za klamkę i podeszłaś do biurka kładąc na nim stos kartek.
- Dziękuję [T.I] , teraz możesz zająć się osobami które podniosą rękę dobrze ?
- Nie ma problemu
Uśmiechnęłaś się leciutko i rozejrzałaś po Sali. Tak. Kółko matematyczne. Poprawy. Zaległe sprawdziany.
Usiadłaś na drewnianym krzesełku obok biurka nauczycielki i bazgrałaś coś w zeszycie.
- [T.I] podejdziesz do niego ? ja podejdę do dziewczyn
Pani Smith wskazała na chłopaka siedzącego przy ścianie. Na jego ławce była pustak kartka i długopis. W rękach trzymał telefon na którym coś pisał.
Westchnęłaś dość głośno i podeszłaś do chłopaka.
- Hej jestem [T,I] a ty jesteś jak widać nie zainteresowany.?
Chłopak spojrzał na ciebie podnosząc niechętnie głowę i cichutko prychnął nie odpowiadając na pytanie.  
Spojrzał na ciebie z lekkim uśmieszkiem.
- Harry
Uśmiechnęłaś się i nachyliłaś nad nim.
-Wiem,
Uśmiechnęłaś się a on zrobił to samo.
 - Czemu nic nie zrobiłeś ?
Chłopak prychnął i spojrzał na ciebie z niedowierzaniem. Patrzyłaś na niego Pare sekund oczekując na odpowiedz.
- Słuchaj mała jestem tu z przymusu – jeśli tu przyjdę to zdam, nie ważne czy będę coś robił.
Uśmiechnął się do ciebie łobuzersko i jego wzrok znów wylądował na ekraniku komórki. Oparłaś palec na początku obudowy telefonu i lekko przechyliłaś go na dół tak aby Harry spojrzał na ciebie.
- Dalej Harry pokaż że chcesz tak jak pokazujesz nienawiść do innych
Chłopak podniósł głowę.
- Proszę ?
- Przeciesz to ty niesamowity Harry Styles który zawsze każdemu dobrze uczącemu się , a przepraszam każdego kujonowi robi basenik w męskim kiblu. Popycha. Szturcha
Miałaś mówić dalej ,ale chłopak wstał. Był od ciebie wyższy o pół głowy. Dlatego zadarłaś głowę odrazy aby patrzeć mu w twarz.
- Skończyłaś ?
Powiedział mocno zdenerwowany. I kierując głowę w prawo od razu usiadł.
- [T.I] ja muszę na chwilę  wyjść przypilnuj ich
- oczywiście
Zaśmiałaś się i odwróciłaś w stronę stojącego już Harrego. Złapał plecak i wyminął Cię po czym trzaskając drzwiami wyszedł z Sali. Szybko wybiegłaś z nim miała byś nie złe nie przyjemności gdyby ktoś wyszedł z zajęć.
- Harry czekaj !
Wybiegłaś z Sali. Chłopak zatrzymał się i odwrócił w twoją stronę.
- Wróć do Sali
Zaczęłaś mówić.
- Po co ?. Żebyś mówiła mi co mam robić. I jak mam robić ? Nawęd mnie nie znasz
- ,ale mogę poznać
uśmiechnęłaś się lekko a chłopak stał oszołomiony.
- Nie chcesz mnie poznawać
Uśmiechnął się łobuzersko i zszedł po schodach.
- Harry nie będziesz miał zaliczenia !
Westchnęłaś głośno i wróciłaś do Sali. Był dziwny zawsze wydawało Ci się że jest bardzo twardy i nie przejmuje się to co mówią ludzie a dziś ?.
Wydawało Ci się że przejął się twoimi słowami. No niestety były prawdziwe. 


Sylviaa - wyszło na Hazze ;] więc oto 1 ;) po 4 kom następna część

3 komentarze: