- Proszę Cię !
Zaczęłaś chodzić za chłopakiem po całym domu a on nadal mówił "nie".
Skierowałaś się za nim w stronę salonu. Usiadł na kanapie i wpatrywał się w telewizor.
- Zayn zrozum to nie takie proste !
- jest proste
prychnął pod nosem. A ty stanęłaś przed nim już wkurzona i kontynuowałaś.
- Jeśli myślisz że zostawienie Ciebie tutaj jest dla mnie łatwe to się grubo mylisz.
Skrzyżowałaś ręce na piersi a on tylko spojrzał na ciebie i prychnął.
- pierdolony bachor !
krzyknęłaś i wróciłaś do waszej sypialni. Na łóżku leżała już walizka a w niej parę bluzek i sukienek. Kolejno zaczęłaś wkładać rzeczy do torby.
- a gdzie szorty z flagą ?...
Mówiłaś sobie pod nosem gdy poczułaś na swojej szyi czyjś oddech. Było więcej niż wiadomo że to Zayn.
- Nawed 1 dzień dłużej ?
- wiesz że to nie ode mnie zależy...
powiedziałaś odwracając się do niego.
- Będę tęsknił ...
- Ja też, bardzo. Wiem ze Paryż jest daleko ,ale sam dobrze wiesz jak marzyłam o tej szkole.
Powiedziałaś uśmiechając się na samą myśl. Złapałaś jego policzki i musnęłaś leciutko jego usta.
- Będę do ciebie dzwonił co dziennie ...
uśmiechnął się łobuzersko i zaplątał ręce w okuł twoich bioder. Zaczęłaś się tylko śmiać.
Koło 6 wstałaś i zobaczyłaś że twojego chłopaka nie ma w łóżku. Nie zdziwiło Cię to pewnie wyszedł na papierosa - myślałaś. Wstałaś wzięłaś szybki prysznic później się ubrałaś.
Będąc w kuchni zobaczyłaś że brunet stoi z kawą w ręce. Podał ci ją i dał buziaka w czoło.
-Ty tak wcześnie .? Ledwo wywlec Cię z łóżka o 13...
Zamoczyłaś usta w cieczy i patrzyłaś na chłopaka który się zaśmiał.
- Musiałem Cię pożegnać.
Uśmiechnęliście się do siebie po czym Malik odwiózł Cię na lotnisko i czule pożegnał. Uroniłaś kilka łez i poszłaś na odprawę.
Byłaś w Paryżu od 5 dni. Każdy dzień zaczynał się tak samo o 6:25 dzwonił do ciebie Zayn i budził Cię do szkoły potem wieczorem dzwonił na skype i rozmawialiście jak wam minął dzień, ale dziś ?.
Było inaczej. Nie zadzwonił rano a ni wieczorem. Nie odpierał od ciebie telefonów. Zaczęłaś się martwić i jeszcze ten sms od niego : przepraszam ze nie odpieram w samolocie nie mogę rozmawiać. xx.
Jakim kurwa samolocie ?.
Następne dni minęły Ci dziwnie Zayn nie pisał. Nie zdzwonił. Nie kontaktował się.
Siedziałaś właśnie na zajęciach i wgl. nie mogłaś się skupić.
- Panno [T.I] ! Nie uważa panienka wgl. !
Wstałaś i powiedziałaś ciche "przepraszam już to się nie powtórzy"
Usiałaś i usłyszałaś znajome:"Vas Hapenin?!"
Wzięła byś to za przesłyszenie gdyby nie głos nauczyciela : Co się do jasnej anielki dzieje ?!
Poczułaś na swojej dłoni dotyk i po chwili pociągniecie spojrzałaś w górę i zobaczyłaś Malik'a.
- przepraszam słonko ,ale musiałem do ciebie przylecieć...
_________________________________________________
Sylvia
Odnoszę mocne wrażenie że jakoś przestaliście mnie lubić...
zapraszam na mojego nowego bloga :
http://nfjkurhuth.blogspot.com/
Ja uwielbiam ciebie i twoje imaginy <3 pisz dalej :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiutke krotki, ale mi sie podobalo ;-) a końcówka taka oooooo ;-P No czekam czekam na kontynuację któregoś z rozpoczętych.
OdpowiedzUsuńDaj więcej Imaginów z Zayn'em. <3
OdpowiedzUsuńPOPIERAM !
UsuńPrzy okazji zapraszam na moje blogi : )
super <3 ;)
OdpowiedzUsuńja pierdole,dziwko ile ty masz lat?! 9?! ile bledow jest w nim! naucz sie najpierw pisac! a dopiero pozniej sie bierz za pisanie imaginow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper <3 ;) XD
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, dopiero zaczynam. Licze na komentarz. :))
http://thestoryofmylife69.blogspot.com/ <3