Harry

środa, 6 czerwca 2012

Muszę nauczyć się miłości od nowa #4

Twój oddech się ustabilizował. Wzięłaś czyjeś ręce ze swoich oczu. Po czym odchyliłaś głowę. Zobaczyłaś te piękne duże zielono – niebieskie oczy. „Lou?”. Zdziwiłaś się jego widokiem.
Cały czas patrzyłaś na jego promienną twarz – choć pod okiem miał lekko fioletowego siniaka uśmiechał się do ciebie. Usiadł obok ciebie i zaczął oglądać widoki.
Nie spuszczałaś go z oczu obserwowałaś bacznie każdy jego ruch. Gdy on odwrócił wzrok w twoją stronę – patrzyliście sobie w oczy prawie 4 sekundy. Gdy nagle poczułaś się nie zręcznie, zaczęłaś błądziłaś wzrokiem po trawie po czym spoczął on na stadzie motyli które wędrowały ku niebu.
T- O co się kłóciliście ?
Wypowiedziałam słowa nie patrząc na niego.
L – O ciebie
Louis również nie patrzyła na ciebie, lecz po tym co powiedział spojrzałaś na niego zszokowana.
T – O mnie ?
powtórzyłaś nie pewnie słowa chłopaka
L – Harry jest… tęskni za tobą wie że na ciebie nie zasługuję a gdy zobaczył jak na ciebie patrzę. Wysiekł się. Dodatkowo jak na niego nawrzeszczałaś. Gdy wbiegłaś do domu, powiedziałem żeby nie traktował Cię jak rzecz i jeśli zerwaliście nie powinien tak się zachowywać…
Louis miał mówić dalej ,ale było to dla ciebie za dużo – w końcu … najpierw śmiał się z twoich uczuć, puzniej płakał. O co mu do cholery chodzi ?!
„Rozumiem dziękuję Lou a teraz wybacz” powiedziałaś po czym wstałaś i szybko skierowałaś się w stronę domu, chciałaś być jak najszybciej u siebie w pokoju. Położyć się do gorącej wody z bąbelkami i harbuzowym żelem. Włączyć muzykę i zagłębić się w jej tekście.

Szybko doszłaś do domu, zobaczyłaś na podjeździe samochód Harrego. Dlatego szybko szukałaś kluczy w kieszeni spodni. Gdy tylko je znalazłaś z nerwów upadły na drewniany tarasik pomalowany na kolor brzoskwiniowy. 
Westchnęłaś głośno po czym opuszkami palców dotknęłaś kluczy, szybko je odsunęłaś gdy zobaczyłaś na nich inną rękę. Wyprostowałaś się i zobaczyłaś burzę loków.
Chłopak również się wyprostował się i podał Ci kluczę.
„Dziękuję” rzuciłaś szybko po czym włożyłaś kluczyk do zamka i przekręciłaś 2 razy.
„[T.I] ?” usłyszałaś jego lekko zachrypnięty głos .
Odwróciłaś się i patrzyłaś w jego zielone duże oczy które patrzyły w twoje niebieskie.
„Wybacz” powiedział znów. Twój wzrok od razu wbił się w jego bransoletkę która była od ciebie. Zacisnęłaś mocno wargi – stałaś nie ruchomo przez Pare sekund aby przypominać sobie wszystkie złe wspomnienia po to żeby po chwili wybuchnąć.
Spojrzałaś na niego wybuchłaś.

- BOSZE BOSzE jak ja was kocham ^^
odrazu 6 kom
myślałame że dłuzęj to zajmie ,ale wy jesteście tak zajebiste że nie mogło być inaczej <3
oto 4 rodział mam nadzieję że da się czytać
Co do mojego opowiadania 2 rodział byłam wdzieczna za komy :3 : KLiK <3
następny będzie za 5 kom. ;]

6 komentarzy: