Harry

wtorek, 10 kwietnia 2012

I love You, You love Me ... cz. I

Mieszkasz na małej wsi pod Londynem. Chodzisz w rzeczach po zmarłej cioci, bo Cię nie stać na coś innego. Twoja matka zajmuje się domem, a ojciec pracuje w gospodarstwie. Jako, że jesteś zdolnym dzieckiem wzięłaś w szkole udział w konkursie artystycznym, w którym wygrałaś gitarę i małą kamerę. Razem ze swoją przyjaciółką Carmen nagrywałyście filmiki jak śpiewacie i wrzucałyście do internetu. Pewien producent muzyczny dostrzegł was i zaproponował wyjazd do Londynu na całe wakacje. Rodzice Carmen się zgodzili, ale twoich nie było stać. Twój brat Adam był już dorosły i zarabiał pieniądze. Nie zarabiał ich dużo, ale zawsze coś. Zbliżały się twoje urodziny, więc postanowił pomóc Ci spełniać marzenia i opłacić twój wyjazd.
* Dzień wyjazdu *
C: - I jak gotowa?
T: - Jak nigdy. Boję się trochę.
C: - Nie przejmuj się. Będziemy się trzymać razem.
Powiedziała przyjaciółka śląc ci serdeczny uśmiech. Jak dobrze mieć chociaż jedną taką osobę w życiu.
Wsiadłyście do wozu ojczyma Carmen i odjechałyście. Stoicie przed ogromnym ***** hotelem. Na szczęście resztę atrakcji opłacił ten producent. Zdążyłyście wejść do holu i już zdążył wpaść na na twoją przyjaciółkę chłopak w brązowych włosach i niebieskich oczach. Śmieszne było w nim to, że nie miał skarpetek. Zachichotałaś cicho i nie chcąc im przeszkadzać w konwersacji, zrobiłaś krok do tyłu i chciałaś zmierzyć w stronę pokoju, ale nie zauważyłaś małego stopnia i się potknęłaś, ale co było dziwne nie poczułaś upadku. Uniosłaś oczy ku górze i twoim oczom ukazał się farbowany blondyn ze słodkimi wypiekami na policzkach i aparatem na zębach. Uśmiechnęłaś się i podziękowałaś.
N: - Jestem Niall, a Ty?
T: - [ T.I.] -wyjąkałaś
N: - Powinnaś bardziej uważać na siebie, bo następnym razem może Cię nikt nie złapać.
Spojrzeliście sobie w oczy i poczułaś motylki w brzuchu. Zawsze byłaś nieśmiała. Twoją zwykle bladą twarz oplotły różane rumieńce.
N: - Odprowadzę Cię do pokoju
T: - Naprawdę nie trzeba. Dam sobie radę.
N: - Nie daj się prosić. - powiedział posyłając do ciebie seksowne spojrzenie i uśmiech.
Zgodziłaś się i pod pokojem podał Ci rękę i odszedł. Poczułaś, że coś masz przyczepione do dłoni i otwierając ją zobaczyłaś małą czerwoną karteczkę z numerem telefonu i napisem " Call Me Maybe ;* "
Uśmiechnęłaś się i weszłaś do pokoju.
                                                          Koniec cz. I
___________________________________
 mam nadzieję, że uda mi się pisać opowiadanie w częściach, bo zazwyczaj piszę i nie mogę skończyć. Co sądzicie o początku ? Co według was będzie potem ? //Sysia♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz